Premier Donald Tusk podczas swojego wtorkowego expose wskazał Katarzynę Kotulę (Nowa Lewica) na urząd ministra do spraw równości.

Będę zabiegać i apelować o to, żeby ustawa o związkach partnerskich była procedowana

Kotula pytana przez dziennikarzy, czy zostanie złożony projekt w sprawie związków partnerskich odparła, że przyjdzie odpowiedni moment, w którym będzie można ogłosić jakie projekty rządowe pojawią się w agendzie.

Reklama

"Nie ukrywam, że będę zabiegała o to, żeby to był jeden z pierwszych ważniejszych projektów, którym będę się zajmować. Jako ministra ds. równości będę zabiegać i apelować o to, żeby ustawa o związkach partnerskich była procedowana" - podkreśliła Kotula.

Posłanka mówiła też m.in o bezpieczeństwie kobiet. "Dzisiaj w tym expose wybrzmiał sygnał skierowany do kobiet, do ich rodzin, ale także do lekarzy. Drogie kobiety, możecie czuć się bezpieczne, nie będzie już żadnej PiS-owskiej prokuratury ani upolitycznionej policji, która będzie was ścigać" - powiedziała Kotula.

Kobiety, lekarze - nie musicie się bać

"[Mam] jasny komunikat do lekarzy: drodzy lekarze możecie spokojnie pracować, kierując się wiedzą medyczną, możecie leczyć kobiety, możecie pomagać kobietom i nie musicie się bać" - dodała.

Posłanka Agnieszka Dziemianowicz-Bąk (Lewica), która ma zostać ministrem rodziny, pracy i polityki społecznej powiedziała, że to, co padło we wtorkowym expose z ust Donalda Tuska na temat resortu rodziny, pracy i polityki społecznej wynika z jej rozmów z premierem Tuskiem. "Wynika to z naszych uzgodnień i przede wszystkim z umowy koalicyjnej, która została zawarta w sposób transparentny i jawny" - dodała.

"Przywracamy pracy wartość. Na razie symbolicznie 'praca' wraca do nazwy, ale oczywiście od pierwszych dni pracy tego resortu będziemy także pracować nad rozwiązaniami dla pracowników, dla przedsiębiorców, dla osób samozatrudnionych tak, żeby praca w Polsce zaczęła się naprawdę opłacać" - powiedziała Dziemianowicz-Bąk.

autor: Edyta Roś