Prezes PiS podziękował zgromadzonym za obecność. - Jest nas naprawdę bardzo, bardzo dużo, a gdyby to był piękny dzień w lecie, to byłoby nas dwa, albo trzy razy więcej - powiedział.

Niezgodne szacunki?

Organizatorzy "Protestu Wolnych Polaków" twierdzą, że zgromadził on 300 tys. osób. Nie potwierdzają tego pojawiające się w mediach zdjęcia. Dziennikarz Onetu Piotr Halicki przekazał, że według szacunków stołecznego ratusza w zgromadzeniu przed Sejmem bierze udział ok. 35 tys. osób. W związku z czwartkowym zgromadzeniem służby miejskie odnotowały przyjazd około 400 autokarów.

Reklama

"Obronimy Polskę"

"Obronimy Polskę, zwyciężymy! A jeśli chcemy zwyciężyć, to musimy zmienić tę władzę - nawołuje Kaczyński. - Nawet nie minął miesiąc ich rządów, pamiętajmy, że to jest rząd 13 grudnia, co jest bardzo symboliczne. Musimy to za pomocą kartki wyborczej zmienić. Zmienić tak, żeby już nie mogli wrócić. Bo to nie jest polska władza, to jest władza niemiecka - dodał prezes PiS" - pisze portal Gazeta.pl

"My musimy być w Unii Europejskiej, ale musimy doprowadzić do tego, by to była organizacja, gdzie obowiązuje prawo, obowiązuje równość państw, obowiązuje ich suwerenność i obowiązuje też zasada pomocniczości, która jest tak bardzo często głoszona i zapisana w traktatach, tzn., że do władz w Brukseli idą tylko i wyłącznie te sprawy, które na poziomie państwa czy niżej, samorządu wojewódzkiego czy powiatowego, czy gminnego, nie mogą być załatwione - tak to powinno wyglądać, a dzisiaj wszystko próbuje się przenieść do góry" - mówił prezes PiS.

Ta niedobra Unia

Jego zdaniem, takie rozwiązania są pomysłem fatalnym, "wręcz zbrodniczym". "Ale to jest pomysł także niewykonalny, który doprowadzi do tego, że Unia Europejska, że cała Europa popadnie w wielki kryzys, który będzie nieszczęściem dla wszystkich europejskich narodów" - przekonywał. "My tu bronimy Polski, bo to jest nasz główny obowiązek, główny obowiązek Polaków, ale bronimy także narodów Europy przed tym ideologicznym nieszczęściem i przed tym, że wraca dzisiaj niemiecki imperializm" - stwierdził.

Polityk PiS nawiązał również do wypowiedzi przewodniczącego Grupy Europejskiej Partii Ludowej Manfreda Webera, którego nazwał "jednym z proroków nowego imperializmy niemieckiego", a który powiedział: "W pełni popieramy działania nowego, proeuropejskiego rządu". "To jest bardzo charakterystyczne. Powtarzam: próba wielkiej pacyfikacji Polski, polskiego obozu patriotycznego, polskich patriotów nie może się udać" - mówił Kaczyński. "Dzisiejszy dzień pokazuje, że jeśli pójdziemy tą drogą, to się nie uda, to zwyciężymy" - przekonywał Kaczyński.

W czwartek sympatycy Prawa i Sprawiedliwości zgromadzili się przed budynkiem Sejmu w związku z "Protestem Wolnych Polaków". Uczestnicy szczelnie wypełnili ulicę Wiejską. Wielu przyniosło ze sobą biało-czerwone flagi, część przyniosła grafiki z hasłem "Solidarni z Mariuszem Kamińskim i Maciejem Wąsikiem". Potem skierowali się przed Kancelarię Prezesa Rady Ministrów. Przemarsz mają zakończyć przy siedzibie TVP na placu Powstańców Warszawy.