Jak wskazał Mrowiec, obniżka stóp, nie jest, jak się wydaje, działaniem "dobrze adresującym obecne wyzwania". "W zauważalny sposób nie pomoże przedsiębiorstwom dotkniętym znacznym spadkiem obrotów na skutek ograniczeń związanych z epidemią, natomiast w średnim terminie wygeneruje presję na wyniki finansowe banków, co może być szczególnie odczuwalne wśród tych, które już wcześniej borykały się z wyzwaniami" - ocenił.

Równocześnie, jak dodał, obniżka stóp jeszcze bardziej pogłębia skalę ujemnych realnych stóp procentowych, co – kiedy już sytuacja się uspokoi – będzie dodatkowym czynnikiem napędzającym popyt na rynku nieruchomości.

"Decyzja o obniżce stóp, w połączeniu z wczorajszą deklaracją przystąpienia do QE (skup obligacji skarbowych z rynku wtórnego) będą działały w stronę osłabienia złotego" - zaznaczył ekonomista.

Jego zdaniem w obecnej sytuacji „policy mix” powinien być mocno nakierowany na stronę fiskalną - z precyzyjnymi działaniami na branże najbardziej dotknięte z powodu koronawirusa. "M.in. poprzez zawieszenie płatności podatków i składek ZUS na czas epidemii, czasowe wprowadzenie kasowej metody rozliczenia podatków, zapewnienie płynności we współpracy z sektorem bankowym, kompensowanie przedsiębiorcom kosztów absencji związanych z epidemią – i działania pokrewne" - wyliczył.

Reklama

Mrowiec zaznaczył, że polityka monetarna ma bardzo ograniczone możliwości wsparcia. "W Polsce jeszcze mniejsze niż w gospodarkach Europy Zachodniej i USA, gdzie skala ukredytowienia zarówno przedsiębiorstw, jak i gospodarstw domowych jest znacznie większa, a obniżki stóp mają większe przełożenie na sferę realną" - podkreślił. (PAP)

autor: Magdalena Jarco, Marcin Musiał