W lutym zniżkowały one co prawda o 3,4% m/m, dynamika spadków wyhamowała jednak znacząco w porównaniu z grudniem, kiedy to zmówienia spadły o 8% w stosunku miesięcznym. Przed zamknięciem notowań w Europie inwestorów czeka jeszcze publikacja wydatków Amerykanów w lutym oraz indeksu nastrojów Uniwersytetu Michigan na marzec. Możliwe, że jeśli i te odczyty zaskoczą pozytywnie, a giełdy w USA po raz kolejny rozpoczną sesję w pozytywnych nastrojach, spadki w Europie wyhamują.

Za nami kolejna wzrostowa sesja za Oceanem. Na wczorajszym zamknięciu Dow Jones oraz S&P 500 zyskały po 2,3%, techniczny Nasdaq natomiast zwyżkował aż o 3,8%. Z amerykańskiej gospodarki po raz kolejny napłynęły lepsze od oczekiwań dane makroekonomiczne. Dynamika PKB w czwartym kwartale 2008 roku po kolejnej rewizji, choć wciąż ujemna na poziomie -6,3%, okazała się jednak lepsza od oczekiwań, które przewidywały odczyt na poziomie -6,5%. W ostatnim czasie w publikacjach makro napływających z amerykańskiej gospodarki zaszła zmiana – odczyty danych w większości okazują się lepsze od oczekiwań i wykazują poprawę względem poprzednich. Do tej pory natomiast, jedyne, czego można było się spodziewać po napływających danych to to, że będą gorsze od oczekiwań i słabsze niż poprzedzające je publikacje.

W czasie sesji azjatyckiej panowały w większości pozytywne nastroje, choć zdecydowana większość zwyżkujących indeksów zamknęła się z zyskiem poniżej 1%. Główny indeks regionu Nikkei 225 stracił na zamknięciu 0,1%. Lekkie rozczarowanie inwestorów spowodowały słabe dane, jakie napłynęły dziś w nocy z japońskiej gospodarki – wskaźnik wzrostu cen konsumentów spadł w lutym 0,1% m/m, silnie zniżkowała również sprzedaż detaliczna w minionym miesiącu – o 5,8% r/r wobec -2,4% r/r w styczniu. W obliczu wcześniejszych dość gwałtownych reakcji na gorsze od oczekiwań dane, obecna reakcja wydaje się dość zrównoważona. Możliwe, że rynek po zdyskontowaniu większości negatywnych scenariuszy dla globalnej gospodarki, w końcu na trwałe uodpornił się na pesymistyczne wskazania makro.

Reklama