Choć pierwszy dzień urzędowania Friedricha Merza zwiastował nowy rozdział w relacjach Polski i Niemiec, rzeczywistość okazała się mniej obiecująca. Problemy na granicy, spory historyczne i napięcia polityczne przyćmiły ambitne plany. Nadchodzące rozmowy w Berlinie koncentrować się będą na kwestiach obrony, komunikacji i upamiętnienia ofiar wojny, a przełom w stosunkach wydaje się trudny do osiągnięcia.

Relacje Polski i Niemiec w kryzysie. Dlaczego nie dojdzie do przełomu?

"Merz miał znacznie bardziej dalekosiężne plany. W pierwszym dniu urzędowania pojechał nie tylko do Paryża, lecz także do Warszawy. To miał być wielki gest, początek nowego startu w relacjach z Polską. Chadecki kanclerz i liberalno-konserwatywny polski premier, obaj w tej samej europejskiej rodzinie" – pisze "Süddeutsche Zeitung".

Jednak wprowadzenie w tym samym czasie przez Niemcy zaostrzonych kontroli granicznych zostało przez Donalda Tuska uznane za zgrzyt i doprowadziło do pojawienia się na granicy samozwańczych obrońców Roberta Bąkiewicza, a w konsekwencji do wprowadzenia kontroli przez Polskę. Rozkwit polsko-niemieckich relacji skończył się niczym – ocenia niemiecki dziennik.

"Süddeutsche Zeitung" odnosi się także do najnowszego badania Polsko–Niemieckiego Barometru, z którego wynika, że tylko 32 proc. Polaków odczuwa sympatię do Niemców, a 25 proc. deklaruje niechęć.

Impas w relacjach Polski i Niemiec. Wraca temat reparacji wojennych

"Premier Tusk jest dla PiS sojusznikiem Niemiec, który wyprzedaje Polskę" – piszą niemieccy dziennikarze. Przytaczają wypowiedź biskupa Wiesława Meringa, który określił rząd Tuska mianem "gangsterów" i "Niemców".

"Süddeutsche Zeitung" pisze, że antyniemieckie wybryki przybierają czasami "komiczne formy", gdy europoseł PiS skarży się, że na pokładzie polskiego samolotu dostał niemieckie masło. Autorzy zwracają uwagę, że wielu Polaków, nie tylko zwolenników PiS, uważa, iż niemieckie zadośćuczynienie za zbrodnie wojenne było niewystarczające.

Autorzy zastanawiają się czy jest jeszcze jakakolwiek nadzieja na to, że Polacy i Niemcy znowu dojdą do porozumienia. Ich zdaniem szansą jest Krzyżowa, która jest symbolem polsko–niemieckiego pojednania. W tym miejscu w 1989 r. Helmut Kohl i Tadeusz Mazowiecki objęli się podczas mszy. Obecnie działa tutaj Międzynarodowe Miejsce Spotkań Młodzieży, które próbuje ożywić partnerstwo między Polakami i Niemcami.

Źródło: "Süddeutsche Zeitung"