W piątek, 25 lipca 2025 roku Główny Inspektorat Sanitarny przekazał oficjalne informacje dotyczące wyników badań pacjentki ze Stargardu. Zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami, w jej ciele znaleziono bakterie mogące powodować cholerę, jednak dokładna ekspertyza laboratorium wykazała, że szczep ten był nietoksyczny.

Oznacza to, że pacjentka nie była chora, choć rzecznik GIS - Marek Waszczewski - zastrzega, że ostateczne potwierdzenie wyników zostanie przekazane dopiero w najbliższy poniedziałek. Okazuje się jednak, że zlokalizowano kolejną osobę z podejrzeniem tej choroby.

Przecinkowiec odpowiedzialny za cholerę stwierdzony w Lublinie

Rzecznik GIS zaznaczył jednak, że pojawiły się informacje o kolejnym przypadku podejrzenia cholery. Tym razem mowa o 65-letnim pacjencie ze szpitala uniwersyteckiego w Lublinie. Przekazane zostało, że w ciele mężczyzny faktycznie stwierdzono obecność przecinkowca, a więc bakterii, która może prowadzić do pojawienia się cholery.

"Po objawach i po tym, że ustąpiły one u niego dość szybko, zakładamy, że to również będzie przecinkowiec nietoksyczny. Będziemy zlecali badania, w przyszłym tygodniu będą wyniki" - przekazał Marek Waszczewski.

Jak informuje serwis tvn24.pl, w rzecznik podkreślił, że po stwierdzeniu możliwości wystąpienia cholery (czyli w momencie, gdy szczep okaże się toksyczny), zastosowane zostaną wprowadzone w życie konkretne procedury, które zastosowano w przypadku pacjentki ze Stargardu. Chodzi przede wszystkim o odizolowanie chorego oraz osób, z którymi miał kontakt, aby mieć pewność, że choroba nie będzie się rozprzestrzeniać.