Zgodnie z badaniem, zdecydowana większość respondentów (89 proc.) chce, by firmy w kierowanej do klientów korespondencji komunikowały się z nimi w sposób prosty i zrozumiały.

Sondaż wykazał ponadto, że jedna piąta ankietowanych (20 proc.) przyznała, że z powodu niezrozumiałej korespondencji, np. z banku, firmy ubezpieczeniowej itp., podjęła złą decyzję, przeoczyła ważny termin lub popełniła poważny błąd. Takiego problemu nie miało z kolei 43 proc. badanych, a 37 proc. tego nie pamiętało.

Blisko połowa badanych (49 proc.) zarzuca też firmom, że w swojej korespondencji używa zbyt urzędowego i oficjalnego języka. Podobny odsetek wskazuje na to, że kierowana do nich korespondencja jest zbyt długa. Ankietowanym przeszkadzało ponadto, że oprócz ważnych informacji znajdywały się w niej też te mało przydatne. Badani krytykowali również zbyt zawiły język (41 proc.), brak przejrzystości (38 proc.), reklamy (36 proc.), niezrozumiałe terminy (32 proc.) czy zbyt mały druk (27 proc.) w kierowanej do nich korespondencji od firm.

W ub.r. PZU jako pierwsza komercyjna instytucja podpisała "Deklarację na rzecz upraszczania języka", której inicjatorem był resort inwestycji i rozwoju. Deklarację podpisały również ministerstwa, samorządy, ZUS, Służba Cywilna i Polska Agencja Prasowa.

Reklama

PZU poinformował również, że jako jedyny w Polsce ubezpieczyciel uzyskał cztery "Certyfikaty prostej polszczyzny". To znak jakości wydawany przez Pracownię Prostej Polszczyzny Uniwersytetu Wrocławskiego, który świadczy o umiejętności jasnego, prostego i czytelnego komunikowania się z klientami.

Sondaż został przeprowadzony przez Norstat Polska na zlecenie Biura Prostego Języka PZU we wrześniu na próbie 2 tys. klientów m.in. usług finansowych, kurierskich, odbiorców telewizji, internetu, telefonii, mediów domowych, pasażerów linii lotniczych.