Wysoka komisarz ONZ ds. praw człowieka (United Nations High Commissioner for Human Rights – UNHCHR), b. prezydent Chile, Michelle Bachelet Jeria mówiła na Szczycie Cyfrowym, że na wszystkich kontynentach miliardy ludzi korzystają z platform cyfrowej komunikacji, aby poszukiwać zatrudnienia, organizować kampanie społeczne, pozyskiwać informacje nt. zdrowia czy po prostu korzystać z rozrywki.

„Te platformy są kluczowe dla rozwoju globalnej przestrzeni online, która będzie bezpieczna, dynamiczna, otwarta i różnorodna. Przed nami jednak ważne decyzje. Zaczynając od kwestii podstawowych: dotąd blisko połowa ludzkości jest offline – tereny wiejskie i kraje rozwijające się pozostają wobec kłopotów z globalną łącznością” – zastrzegła komisarz.

„Pojawiają się też większe problemy, wobec ubóstwa czy przemocy. Rządy coraz częściej odcinają dostęp do internetu, aby gasić protesty społeczne, aby wpływać na wybory czy ukrywać nadużycia. Odcinanie internetu staje wobec praw człowieka, pozbawiając dostępu do wiarygodnej informacji, do kontaktu z rodziną, osłabiając przedsiębiorstwa czy blokując usługi zdrowotne” – mówiła Bachelet.

„Jeżeli mamy kształtować społeczeństwo inkluzywne, musimy pamiętać o roli platform cyfrowych, które będą miały fundamentalną rolę do odegrania w obliczu działań, które mają miejsce offline: jak brutalna propaganda terrorystów, podżeganie do nienawiści czy kampanie dezinformacji. Ale działania wobec kobiet, mniejszości czy innych wrażliwych grup mają też miejsce na platformach cyfrowych” - akcentowała.

Reklama

„Podczas, gdy platformy cyfrowe mogą fantastycznie sprzyjać komunikacji, działalności gospodarczej, również bardzo łatwo przekształcają się w dozorców dominujących rynków czy kontrolowania wykonywania praw. Wiele platform jest też tworzonych w założeniu systematycznego łamania prawa do prywatności” – przypominała komisarz.

„Skala, w jakiej firmy przechowują i analizują informacje o użytkownikach internetu jest niemal niewyobrażalna. Taka natrętna praktyka sprzyja nadużyciom, jak celowane kampanie dezinformacyjne, czy dyskryminacje w oparciu o zebrane dane. To również skarbnica wiedzy tak dla legalnych celów, ale też dla inwigilacji” – zastrzegła.

Podkreśliła, że nieraz użytkownikom bardzo trudno zorientować się, w jaki sposób podejmowane są decyzje dotyczące treści cyfrowych, np. promowania niektórych wypowiedzi lub ich usuwania, albo też czy władze publiczne są zaangażowane w podejmowanie decyzji w sprawie określonych treści. Wskazała, że ostatnio państwa podejmują starania, by uregulować platformy.

Dodała, że niektóre zasady z social mediów zostały włączone w globalny obieg, kolejne są uzgadniane. Wiele z tych rozwiązań zagraża jednak poszanowaniu praw człowieka, stosując nadmierne definicje nieprawnych treści lub nadając urzędnikom państwowym uprawnienia do blokowania wrażliwych treści często bez niezależnego nadzoru prawnego.

Platformy cyfrowe wymagają odpowiednich środków zabezpieczeń praw człowieka. Jednocześnie musimy umożliwić swobodę wypowiedzi użytkownikom na całym świecie. Będziemy robić wszystko, aby zapobiec działaniom niedemokratycznym, prowadzącym do prześladowań. Musimy wzmacniać transparentność podejmowania decyzji i dlatego powinien to być wysiłek wielostronny” – podkreśliła Michelle Bachelet Jeria.