W grudniu ub.r. w Bułgarii opublikowano rządowy plan szczepień, który przewidywał, że po medykach, nauczycielach i policjantach szczepionkę przeciw koronawirusowi mają otrzymać ludzie w wieku powyżej 65 lat. Tak się jednak nie stało. Zaczęły się szczepienia przedstawicieli administracji państwowej, grup zawodowych – pracowników banków, operatorów komórkowych, sektora IT, prawników, dziennikarzy, wykładowców uczelni wyższych, pracowników teatrów i innych grup zawodowych, które znalazły nieoficjalne "dojścia". W lutym uruchomiono tzw. zielone korytarze dla wszystkich chętnych do zaszczepienia się, ale z tej możliwości skorzystali głównie ludzie młodsi, zdolni czekać w długich kolejkach na mrozie.

W rezultacie seniorzy praktycznie nie zostali objęci szczepieniem, co przyczyniło się do wzrostu liczby zakażeń i zgonów w tej grupie wiekowej.

W sobotę dyrektor instytutu pilnej pomocy medycznej prof. Asen Bałtow zapowiedział, że zaczyna się masowe szczepienie tej grupy. Wyraził nadzieję, że do czerwca uda się zaszczepić 50 proc. ludności.

Reklama

Szef rządowej agencji ds. leków Bogdan Kiriłow dodał, że będzie to możliwe dzięki zwiększonym dostawom szczepionek. W najbliższych trzech miesiącach Bułgaria spodziewa się 3,2 mln dawek. Zwiększyć ma się udział w dostawach szczepionek typu mRNA nad przeważającym obecnie preparatem wektorowym firmy AstraZeneca.

Kiriłow wyjaśnił, że zwiększenie dostaw będzie możliwe dzięki UE, która zdecydowała się udostępnić Bułgarii 1,2 mln dawek z tzw. funduszu solidarnościowego celem przyspieszenia procesu szczepienia w tym kraju. Obecnie w liczącej ok. 7 mln mieszkańców Bułgarii zaszczepionych jest 500 tys. osób, w tym 100 tys. dwiema dawkami.

W Bułgarii w ostatnich tygodniach utrzymuje się wysoka liczba nowych zakażeń - w ciągu minionej doby wykryto ich 4013, a 125 osób z Covid-19 zmarło. Hospitalizowanych jest 10 320 chorych z Covid-19, utrzymuje się silna presja na szpitale, brakuje wolnych łóżek, zwłaszcza w dużych miastach.