Careem – usługa transportowa działająca na podobnych zasadach, co Uber – funkcjonuje głównie w Egipcie, Jordanii, Pakistanie, Arabii Saudyjskiej i Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Jak pisze redakcja Quartz, współzałożyciel i dyrektor generalny Careem, Mudassir Sheikha, pozostanie na czele firmy.

Zakup Careem jest ważnym krokiem dla Ubera, jako że do tej pory firma głównie sprzedawała swoje akcje. W Chinach Uber odsprzedał swój biznes Didi Chuxing w sierpniu 2016 r. za 17,5 proc. udziałów chińskiego nabywcy. W Rosji zaś Uber został kupiony przez korporację Yandex – wartość transakcji, w której Uber zyskał 36,6 proc. udziałów w powstałym podmiocie, szacowana jest na 3,7 mld dolarów. W Azji Południowo-Wschodniej w marcu 2018 r. Uber został kupiony przez swego konkurenta – firmę Grab. Dzięki temu Uber posiada 27,5 proc. udziałów w Grab, a prezes Ubera, Dara Khosrowshahi, zasiada w zarządzie firmy.

Na międzynarodowych fuzjach korzystają nie tylko firmy, ale i inwestorzy, którzy – jak np. Softbank – posiadają udziały w obu konkurencyjnych przedsiębiorstwach. Rywalizowanie w regionie jest kosztowne: w drugim i trzecim kwartale 2018 r. Uber prowadził agresywne inwestycje na Bliskim Wschodzie, przez co musiał ogłosić straty (891 mln dolarów netto w drugim kwartale ubiegłego roku i 1,1 mld dolarów netto w trzecim). Obecnie Careem i Uber będą działać jako niezależne marki.

>>> Czytaj też: Chiny budują swoją Teslę. „Będziemy największym na świecie producentem w ciągu 3-5 lat”

Reklama