List skierowany do unijnych komisarzy pokazuje trudności jakie UE ma z realizacją ambitnych celów klimatycznych. Przywódcy 27 państw członkowskich poparli w grudniu decyzję o podwyższeniu celu redukcji emisji gazów cieplarnianych do 2030 roku do co najmniej 55 proc. w porównaniu z poziomem z 1990 roku. W czerwcu organ regulacyjny UE zaproponuje nowe przepisy, które pomogą dostosować europejską gospodarkę do nowego celu klimatycznego.

Dbałość o klimat kontra europejska rzeczywistość

„W rzeczywistości robimy teraz przysługę producentom samochodów, wyznaczając datę wycofania się (z produkcji samochodów spalinowych – przyp. red.) na szczeblu europejskim, a także dając poszczególnym krajom możliwość przyspieszenia takich działań i wyznaczania indywidualnych terminów, jeśli tylko tego chcą,” - powiedział duński minister klimatu Dan Jorgensen.

W pakiecie legislacyjnym, znany jako „Fit for 55”, znajdą się nowe rozporządzenia w sprawie norm emisji CO2 dla samochodów osobowych i dostawczych. Zdaniem przedstawicieli dziewięciu krajów, w tym Austrii, Belgii, Grecji, Irlandii, Litwy, Luksemburga i Malty, powinny one zostać „znacznie wzmocnione”. Chodzi tu przede wszystkim o przepisy dotyczące stopniowego wycofywania pojazdów napędzanych paliwami kopalnymi.

Reklama

UE wskazuje cele i terminy ich realizacji

Komisja Europejska chce aby do 2030 roku po unijnych drogach jeździło co najmniej 30 milionów pojazdów elektrycznych. Analitycy prognozują, że do 2028 roku po Europie będzie się poruszać 28 milionów samochodów hybrydowych i czysto elektrycznych typu plug-in. Według BloombergNEF obecnie zarejestrowano zaledwie około 1,4 miliona tego typu aut.

„Jeśli weźmiesz pod uwagę żywotność samochodów, po prostu musisz zatrzymać podaż nowych samochodów na paliwa kopalne około 2030 roku, jeśli chcesz być neutralny pod względem emisji dwutlenku węgla w 2050 roku,” - powiedział Stientje van Veldhoven, holenderski sekretarz stanu ds. Infrastruktury w wywiadzie dla Bloomberg News.

Samochód prawie jak smartfon

W zeszłym roku w Europie sprzedano więcej samochodów elektrycznych i hybrydowych pojazdów typu plug-in niż w Chinach. Gwałtowny wzrost popytu na nie spowodowało wprowadzenie surowszych norm emisji, dotacji dal branży motoryzacyjnej walczącej ze skutkami pandemii oraz wprowadzeniem nowych modeli spełniających bardziej rygorystyczne przepisy jakie będą obowiązywały w nadchodzących latach.

Zdaniem Van Veldhoven szybszemu wprowadzenie samochodów o zerowej emisji, powinno towarzyszyć wprowadzenie w Europie „super wydajnej infrastruktury ładowania”. „Powinno to być tak proste, jak ładowanie telefonu”.