Zamknięcie fabryk wiązek elektrycznych na Ukrainie może obniżyć produkcję nawet o 700 tys. pojazdów w pierwszym i drugim kwartale - podkreśla w raporcie Colin Langan, analityk motoryzacyjny w Wells Fargo & Co. Produkcja w fabrykach Volkswagena i BMW już zwolniła z powodu przerwy w dostawach, a Mercedes-Benz zmniejszył produkcję w swojej niemieckiej fabryce.

Przed rosyjską inwazją na Ukrainę, niemiecki dostawca okablowania do samochodów Leoni AG produkował wiązki przewodów w dwóch fabrykach w zachodniej Ukrainie, zatrudniając około 7000 osób. Firma z siedzibą w Bawarii obniżyła w poniedziałek prognozy rocznej sprzedaży i zysków, ostrzegając, że w tym roku nie będzie w stanie nadrobić utraconej produkcji w zakładach. Chociaż producent części planuje podwoić produkcję w niektórych lokalizacjach poza Ukrainą, to dostosowanie innych zakładów do ukraińskiej produkcji może potrwać co najmniej dwa do trzech miesięcy.

Jeśli VW nie będzie w stanie zapewnić dostaw wiązek przewodów przez więcej niż trzy lub cztery tygodnie, producent samochodów będzie musiał zrewidować swoje perspektywy, powiedział we wtorek dyrektor generalny Herbert Diess. Z powodu zakłóceń w europejskim łańcuchu dostaw firma przekierowała półprzewodniki dla 50 000-100 000 pojazdów do montowni w Chinach i USA.

Na Ukrainie znajduje się 17 fabryk wiązek elektrycznych. Według Langana z Wells Fargo, wśród krajów o tańszych lokalizacjach, Ukraina plasuje się za Rumunią i Marokiem. Szacuje, że problem z podażą może wpłynąć na 10 do 15 proc. europejskiej produkcji samochodów.

Reklama