Celem tzw. ustawy lokal za grunt jest szersze wykorzystanie gruntów pod budownictwo mieszkaniowe. Jej przepisy zakładają w uproszczeniu, że gmina za oddanie gruntu pod budowę mieszkań ma otrzymać w zamian od inwestora część lokali.

Jak przypomniał szef MRPiT Jarosław Gowin podczas piątkowego briefingu w Krakowie, mieszkalnictwo w Polsce z jednej strony w zeszłym roku odnotowało rekord oddanych nowych mieszkań, wynoszący około 220 tys. lokali, ale jego „piętą achillesową” jest znaczący deficyt mieszkań dostępnych dla szerokiego grona odbiorców.

„Nie ma szans na zapełnienie tej potrzeby bez skutecznej współpracy na linii państwo, przedsiębiorcy i samorząd” - wskazał Gowin. Ocenił, że dzięki programowi „Lokal za Grunt” uwolnione pod budownictwo mieszkaniowe będą atrakcyjne tereny znajdujące się w posiadaniu samorządów.

Reklama

„To jest klasyczne rozwiązanie, gdzie zyskują wszyscy – inwestorzy, gminy, i – co najważniejsze – obywatele, którzy wreszcie zamieszkają w mieszkaniach o wysokim standardzie i przystępnych cenach” - podkreślił.

Według Ministerstwa Rozwoju, Pracy i Technologii inwestorzy będą mogli nabywać grunty od gmin w zamian za mieszkania lub inne lokale służące wspólnotom samorządowym.

Wiceminister rozwoju, pracy i technologii Anna Kornecka wskazała, że program ma zwiększyć podaż gruntów, ponieważ częstym wyzwaniem dla inwestorów jest uzyskanie dostępu do gruntów odpowiednich pod budowę osiedli mieszkaniowych.

Zgodnie z nowymi przepisami w zamian za zbycie gruntu inwestorowi gmina otrzyma określoną liczbę lokali. Będzie je mogła przeznaczyć na zaspokojenie lokalnych potrzeb mieszkaniowych lub np. pod działalność zdrowotną, edukacyjną czy kulturalną.

Dodatkowo gmina będzie mogła liczyć na bezzwrotną pomoc państwa przy realizacji infrastruktury technicznej i społecznej.

Według danych resortu gminy dysponują znacznym potencjałem gruntów przeznaczonych pod budownictwo mieszkaniowe. Według danych GUS w 2019 r. w zasobie gmin znajdowało się ok. 28 tys. ha gruntów pod takie budownictwo, z czego ok. 45,3 proc. powierzchni było uzbrojone.

Podstawowy model współpracy między gminą a inwestorem ma się opierać na tym, że inwestor (nabywca nieruchomości od gminy) budowałby budynek (ewentualnie remontował lub przebudowywał budynek istniejący) i przekazywałby część mieszkań samorządowi gminnemu. Z kolei gmina mogłaby te mieszkania zachować w swoim zasobie (jako mieszkania komunalne) lub wnieść je do spółek gminnych (np. towarzystw budownictwa społecznego/społecznych inicjatyw mieszkaniowych) czy państwowych.

MRPiT wskazuje, że ustawa dopuszcza również inne formy inwestowania - np. uzyskiwanie przez gminy mieszkań położonych w innych lokalizacjach lub powierzchni niemieszkalnych (np. pod działalność edukacyjną, zdrowotną, kulturalną itp.).

„Cały czas pracujemy nad tym, żeby tzw. pakiet mieszkaniowy rozbudowywać o nowe elementy, aby uzupełniać zasób mieszkań na rynku o obiekty w umiarkowanym przedziale cenowym” - zaznaczyła Kornecka.

Zastępca prezesa Krajowego Zasobu Nieruchomości (KZN) Michał Sroka poinformował, że obecnie w zasobie znajduje się 135 gruntów w całym kraju o potencjale na około 50 tys. mieszkań. KZN zawarł do tej pory 60 porozumień z gminami w całym kraju, a około 500 hektarów gruntów jest obecnie procedowanych na różnym etapie.

Wiceminister Kornecka podkreśliła, że wszystkie działania podejmowane w ramach tzw. pakietu mieszkaniowego mają na celu osiągnięcie przyjętych przez rząd założeń zakładających wybudowanie 100 tys. mieszkań do 2030 roku. Według niej do tej pory oddanych lub w budowie jest około 26 tys. lokali.

„Jesteśmy w 1/4 przyjętego wskaźnika, dla którego horyzontem jest rok 2030. Teraz rozszerzamy program o kolejną pulę, bo ten wskaźnik jest dla nas absolutnym priorytetem” - zaznaczyła wiceminister.