Dostępność mieszkań w Polsce jest skrajnie niska – wskazuje Paweł Sztejter, wiceprezes i dyrektor Działu Mieszkaniowego JLL. – Przykładowo na rynku wynajmu w Warszawie obecnie dostępne jest ok. 2 tys. lokali, czyli ok. 2 promile stołecznego zasobu mieszkaniowego. Jeszcze mniej jest ich w miastach regionalnych. Na przykład w Krakowie i we Wrocławiu na wynajem jest obecnie odpowiednio ok. 700 i 400 mieszkań, czyli nieco powyżej 1 promila zasobów – podkreśla.
W dodatku według niego są to lokale niezamieszkałe chwilowo, najczęściej właśnie zwolnione przez najemcę lub w końcowych fazach remontów.
– Problemem w Polsce jest wciąż niewystarczająca liczba mieszkań na rynku. Dostępność tych na wynajem była skrajnie niska jeszcze przed wybuchem wojny w Ukrainie – akcentuje Paweł Sztejter.
Czy te braki mogą wypełnić pustostany, których pokaźną liczbę – ok. 11 proc. całości zasobu – ujawnił ostatni spis powszechny?
Reklama