W ciągu 24 miesięcy – od IV kwartału 2021 r. do IV kwartału 2023 r. przeciętne ceny mieszkań na rynku wtórnym wzrosły w poszczególnych miastach od 19 do 41 proc. – informują autorzy raportu Barometr Metrohouse i Credipass.

Największe zmiany cen widoczne były w Krakowie, gdzie jeszcze w 2021 r. średnia nie przekraczała 10 000 zł za m kw., podczas gdy 2 lata później było to już ponad 13 500 zł (wzrost o 41,2 proc.). Wysokie wzrosty pojawiły się też np. w Łodzi, gdzie ceny wzrosły średnio o 30 proc. W Warszawie średnie wzrosty cen nie przekroczyły 20 proc. - wynika z opublikowanego w środę raportu Barometr Metrohouse i Credipass. Dane prezentowane w raporcie dotyczą transakcji realizowanych w tym czasie przez klientów sieci biur nieruchomości Metrohouse.

Według autorów raportu, w ciągu ostatnich dwóch lat na rynku mieszkaniowym można było zaobserwować wzmożony popyt mimo wysokich stóp procentowych, a co za tym idzie ograniczonego dostępu do kredytów hipotecznych. Zmniejszenie liczby nabywców kupujących na kredyt skompensował bowiem wzrost transakcji kupna mieszkania za gotówkę. W raporcie wskazano, że silnym bodźcem popytowym okazało się ogłoszenie założeń programu Bezpieczny Kredyt 2 proc. Wpływ na wzrost cen miały także rosnące koszty pracy i wysoka inflacja.

Autorzy raportu zestawili wzrost przeciętnych wynagrodzeń (27,6 proc.) ze wzrostem cen mieszkań w poszczególnych miastach. Z ich wyliczeń wynika, że dostępność mieszkań najbardziej zmniejszyła się w Krakowie. W 2021 r. za średnią pensję netto można tam było kupić 0,43 mkw., a dwa lata później 0,38 mkw. Za średnie wynagrodzenie można było w 2021 r. kupić w Łodzi - 0,70 mkw., i 0,71 mkw. w 2023 r. Stosunek zarobków do ceny mieszkania pozostał na niezmienionym poziomie we Wrocławiu - za przeciętną płacę dało się tam kupić 0,46 mkw. Z kolei średnia płaca rosła szybciej niż ceny mieszkań w Warszawie i Gdańsku. Dzięki temu za przeciętne wynagrodzenie można było w stolicy kupić w 2023 0,35 mkw., a dwa lata wcześniej 0,33 mkw. W Gdańsku, odpowiednio - 0,43 i 0,42 mkw.

Reklama

„Patrząc jednak na Indeks Dostępności Mieszkaniowej, publikowany przez Związek Banków Polskich dostępność mieszkań pogorszyła się w porównaniu do 2021 roku. Jeszcze na koniec 2021 wskaźnik ten był na poziomie 196,44 punktów, a aktualny odczyt, na koniec 2023 roku wyniósł zaledwie 128,68 punktów. Ostatnio, tak niska wartość notowana była ponad 10 lat temu” – poinformował Tomasz Kosiba z Credipass. Indeks obliczany jest na podstawie cen mieszkań, oprocentowania kredytów hipotecznych, średnich zarobków rodziny oraz wysokości kosztów utrzymania. Wartość powyżej 100 punktów wskazuje, że modelową rodzinę (2 osoby dorosłe i 1 dziecko) stać na kredyt hipoteczny.(PAP)