Brakuje u nas 50 tys. programistów. W UE deficyt speców od technologii może wkrótce sięgnąć 900 tys. Chociaż dużo mówi się o tym, że mamy już wystarczającą ilość kadry z tej branży, to eksperci nadal widzą braki. "To prawdziwe, godne odnotowania sukcesy, ale fałszują rzeczywistość. Liczba absolwentów kierunków ścisłych nie daje nadziei na rozwiązanie braków kadrowych wielu firm technologicznych. Poziom informatyki w szkołach jest niski. Pod względem kompetencji cyfrowych młodzież w Polsce nie dorównuje zachodniej" - powiedział gazecie Paweł Świć, dyrektor marketingu w firmie Nanovo.

Prezes Dimension Data Polska, Marek Kobielski, zauważa natomiast, że informatyków potrzebuje wiele branż, nie tylko sektor IT. "Zaawansowane umiejętności teleinformatyczne przestają być domeną speców IT. Wymaga się ich także od kadry menadżerskiej i fachowców z linii produkcyjnych. Rozchwytywani się pracownicy, którzy umieją połączyć swoje dotychczasowe, poza cyfrowe kwalifikacje z nowymi technologiami".

Tymczasem 58 proc. przedstawicieli sektora motoryzacyjnego uważa, że absolwenci szkół wyższych nie są przygotowani, by pracować w zakładach produkcyjnych, które wprowadzają rozwiązania spod znaku przemysłu 4.0 Przyczynami, które uniemożliwiają wprowadzenie tej idei jest brak wykwalifikowanych specjalistów (35 proc.) i brak wystarczającej orientacji kadry w innowacjach cyfrowych (23 proc.) - tak wynika z badania Exact Systems "Przemysł 4.0 - motoryzacja, edukacja i wyzwania" - cytowanego przez gazetę.

>>> Polecamy: Nadzieja związków zawodowych? Zobacz, kim są polscy syndykaliści

Reklama