Północnoamerykańskie firmy od 1 września tego roku zapowiedziały zwolnienie 62 tys. Pracowników, co stanowi największy dwumiesięczny wzrost od 2010 roku. Ogółem w tym roku zwolnionych zostało 158.100 osób, czyli o prawie 30 tys. więcej niż w analogicznym okresie 2011 roku.

Ford po raz pierwszy od 10 lat zamyka fabryki w Europie, a w ostatnim tygodniu trzy duże amerykańskie firmy, w tym zakłady chemiczne Dow, zapowiedziały zwolnienie łącznie 5500 osób.

„Firmy mówią sobie: bądźmy małe i oszczędne, póki nie będziemymieć lepszego pojęcia o tym, jak będzie wyglądał rok 2013,” komentuje Janna Sampson z Oakbrook Investment. „Pojawia się teraz strach związany z tym, że gospodarka nie wraca tak szybko do dobrego stanu.”

Wyniki wielu firm są niższe niż przewidywano, co może być sygnałem, że pracodawcy będą musieli zmniejszać zatrudnienie w najbliższych dwóch kwartałach. „Nieosiąganie celów finansowych jest pewnym sygnałem, że pojawią się redukcje etatów,” stwierdza John Challenger z Challenger, Gray & Christmas.

Reklama

We wrześniu stopa bezrobocia w USA spadła poniżej 8 proc., po raz pierwszy od stycznia 2009 roku, jednak obecne zwolnienia mogą anulować zyski w miejscach pracy w innych dziedzinach gospodarki.