Od tego czasu wprowadzane są kolejne tzw. tarcze antykryzysowe, ale jak dotąd nie doczekaliśmy się pełnego uregulowania tej kwestii. O tym, jak rozwinęło się prawo pracy w zakresie pracy zdalnej, jaki stan prawnych tworzy najnowsza tarcza 4.0 i nad czym jeszcze powinien pochylić się ustawodawca rozmawialiśmy w studiu Dziennika Gazety Prawnej z Katarzyną Siemienkiewicz, ekspertką Pracodawców RP z zakresu prawa pracy.

- Praca zdalna była wykorzystywana przez pracodawców i pracowników, oczywiście za ich zgodą, ale to było na zasadzie umownej - mówiła nasza ekspertka o sytuacji sprzed pandemii. Wyjaśniała że w pierwszej tarczy pojawił się zapis dotyczący pracy zdalnej umożliwiający pracodawcy wysłanie pracownika, aby pracował w domu lub w innym miejscu, gdzie ta praca na stałe nie była wykonywana - na czas określony i w formie polecenia pracodawcy. Oczywiście w prawie pracy funkcjonowała już uprzednio telepraca, która wydaje się formą zbliżoną do pracy zdalnej, jednak, jak tłumaczyła Katarzyna Siemienkiewicz, telepraca jest formą cyklicznej pracy i podlega określonym rygorom: - W tym czasie kiedy nas nagle dotknęła pandemia i trzeba było podjąć działania natychmiastowe, skorzystanie z telepracy byłoby bardzo trudne do wprowadzenia.

Więcej w wywiadzie wideo.

Reklama