Autorzy publikacji, która ukazała się na łamach pisma „Demography” twierdzą, że znaleźli przyczynowo-skutkowe powiązanie między automatyzacją w zakładach pracy i śmiertelnością.

„Od dekad działający w USA producenci wprowadzali automaty, aby utrzymać konkurencyjność na globalnym rynku, ale technologiczne innowacje zmniejszyły liczbę wysokiej jakości stanowisk dostępnych dla osób bez wyższego wykształcenia. To grupa, która doświadczyła w ostatnich latach wzrostu śmiertelności” - alarmuje główny autor opracowania, prof. Rourke O’Brien z Yale University.

„Nasza analiza wskazuje, że automatyzacja odciska swoje piętno na zdrowiu ludzi zarówno bezpośrednio - przez zmniejszenie zatrudnienia, płac i ograniczenie dostępu do opieki zdrowotnej - oraz pośrednio, przez zmniejszenie ekonomicznej witalności szerszej społeczności” - mówi ekspert.

Badacze podkreślają, że od 1980 roku trend w śmiertelności w USA oddzielił się od trendów w innych bogatych krajach i dzisiaj Amerykanie umierają średnio trzy lata wcześniej, niż mieszkańcy innych zamożnych państw.

Reklama

Wprowadzanie automatów towarzyszy dodatkowo konkurencji ze strony krajów z tańszą siłą roboczą, np. Chin czy Meksyku.

Powołując się na wcześniejsze badania, naukowcy twierdzą, że wprowadzenie przemysłowych robotów spowodowało utratę od 420 tys. do 750 tys. miejsc pracy w latach 1990-2000. Większość dotyczyła produkcji.

Naukowcy porównali w swojej analizie dane na temat wprowadzania robotów w różnych gałęziach amerykańskiego przemysłu i lokalizacjach porównali z aktami zgonu.

Według wyników każdy nowy robot na tysiąc pracowników powodował 8 dodatkowych zgonów na 100 tys. mężczyzn w wieku 45-54 lata i prawie 4 dodatkowe zgony na 100 tys. kobiet w tej samej grupie wiekowej.

Automatyzacja spowodowała, według badaczy znaczący wzrost liczby „zgonów z rozpaczy”. Zwiększyła się liczb samobójstw wśród mężczyzn w średnim wieku, a także przypadków przedawkowania substancji chemicznych wśród mężczyzn w każdym wieku i kobiet w wieku 20-29 lat.

Łącznie robotyzacja ma odpowiadać za 12 proc. wzrost liczby zgonów z powodu przedawkowania.

Co więcej, utrata pracy i spadek zarobków podniósł liczbę zabójstw, a także przypadków raka i chorób układu krążenia.

Autorzy tych ustaleń przyjrzeli się też możliwym środkom zaradczym. Twierdzą, że pomóc mogą specjalne programy socjalne umożliwiające dostęp do opieki zdrowotnej, wsparcie dla bezrobotnych i bardziej przyjazne zatrudnionym prawo pracy, np. podnoszące płacę minimalną, czy sprzyjające organizowaniu się pracowników.

Jednocześnie analiza wskazała, że więcej zgonów z powodu przedawkowania miało miejsce w rejonach, w których jest łatwiejszy dostęp do opioidów.

„Nasze wyniki podkreślają wagę publicznych działań we wspieraniu osób i społeczności dotykanych przez utratę zatrudnienia i spadek zarobków z powodu automatyzacji” - zwraca uwagę Atheendar Venkataramani z University of Pennsylvania.

„Silne społeczne zabezpieczenia i regulacje rynku pracy poprawiające jakość stanowisk dostępnych osobom bez wyższego wykształcenia mogą pomóc w zmniejszeniu zgonów z desperacji i poprawić stan społeczności szczególnie w przemysłowym sercu kraju” - dodaje.

Więcej informacji na stronach:

https://www.eurekalert.org/news-releases/944524

https://read.dukeupress.edu/demography/article/doi/10.1215/00703370-9774819/294500/Death-by-Robots-Automation-and-Working-Age