Większość pracowników z Europy Środkowo-Wschodniej, w tym Polacy, pracuje przede wszystkim w rolnictwie, leśnictwie i rybołówstwie. Często są zatrudniani za pośrednictwem agencji pośrednictwa pracy.
„Dynamiczny wzrost polskiej gospodarki powoduje, że agencje pracy tymczasowej w Holandii mają coraz mniej pracowników z Polski” – powiedziała PAP Suzanne Steegman analityk z agencji badawczej Decisio.
„Przeprowadziliśmy wiele badań: we Flevoland, Overijssel, Friesland, Gelderland, Limburg, Utrecht itp.” – mówi Steegman wskazując, że ten trend można zaobserwować prawie wszędzie w Holandii.
Mniejsze zainteresowanie Polaków zatrudnieniem w agencjach pracy tymczasowej nie przekłada się natomiast na spadek przyjazdów do Niderlandów. Wg badań firmy Work Service z grudnia 2020 r. wynika także, że 28 proc. respondentów rozważających emigrację zarobkową wybrałoby Niderlandy.
„Liczba Polaków w Holandii na przestrzeni kolejnych lat po 2007 r. systematycznie rośnie. Dynamika wzrostu nie jest w ostatnich latach tak duża, jednak obecnie roczny przyrost liczby zameldowanych rodaków wynosi ok 10 -12 tys. osób” – powiedziała PAP Renata Kowalska, Konsul Generalny RP w Hadze.
Jak podaje Holenderski Urząd Statystyczny (CBS) w 2019 r. w Holandii pracowało ponad 900 000 migrantów zarobkowych. Ponad połowa z nich pochodzi z krajów byłego bloku wschodniego.
„Poprawiające się warunki zatrudnienia w Polsce powodują, że pracownicy stawiają coraz wyższe wymagania i chcą lepszych warunków pracy” – mówi analityk.
Wg Decisio miejsca pracy, które wcześniej zajmowali Polacy, coraz częściej są zajmowane przez Bułgarów i Węgrów.
Jak zauważa prof. Jan Latten, demograf z Uniwersytetu Amsterdamskiego (UvA), Holandia się starzeje, dlatego firmy coraz częściej szukają pracowników zagranicą. „Wprawdzie polska gospodarka ma się dobrze, to jednak ludzie z biedniejszych regionów mogą ciągle sporo zaoszczędzić z holenderskiej pensji, nawet jeżeli jest ona niska” – powiedział portalowi RTL Latten.
Z Amsterdamu Andrzej Pawluszek (PAP)