W 2006 r. w przedsiębiorstwach zatrudniających co najmniej 10 pracowników odsetek osób otrzymujących wynagrodzenie pod stołem wyniósł 7 proc.. Po dwóch latach, w 2008 r., miał miejsce spadek o 1 pkt proc. Przez kilka kolejnych lat występowała lekka tendencja wzrostowa. W 2014 r. odsetek ten wyniósł 9 proc. i na takim poziomie utrzymywał się do 2018 r. Ogółem w latach 2006-2021 średnio ok. 8 proc. pracowników w przedsiębiorstwach zatrudniających co najmniej 10 osób otrzymywało część swojej płacy poza oficjalną ewidencją.

Płacenie pod stołem w polskiej gospodarce jest trwałym zjawiskiem

"Płacenie pod stołem w polskiej gospodarce jest trwałym zjawiskiem o relatywnie stałej skali na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat. Odsetek pracowników otrzymujących część wynagrodzenia pod stołem zmieniał się w badanym okresie (2006-2021) o maksymalnie kilka punktów procentowych w górę lub w dół. Skala tego zjawiska jest powiązana ze skalą unikania opodatkowania VAT przez przedsiębiorców. Warto odnotować, że sektor finansów publicznych, a w szczególności system ubezpieczeń społecznych traci na tym rocznie ponad 17 mld zł" - powiedziała zastępczyni kierownika zespołu ekonomii behawioralnej PIE Aneta Kiełczewska, cytowana w komunikacie.

Reklama

Jak podkreśla PIE, choć większość ankietowanych osób chce otrzymywać całość wynagrodzenia na podstawie oficjalnej umowy, od 20 proc. do 27 proc. Polaków zgodziłoby się na otrzymywanie części pensji nieoficjalnie. Jeden na pięciu respondentów wyżej ceni sobie dodatkowe 100 zł przy wynagrodzeniu wynoszącym 3000 zł niż warunki zatrudnienia zgodne z prawem. Gdyby dodatkowa kwota wzrosła do 500 zł, wówczas odsetek chętnych na taki układ wyniósłby 27 proc. Wśród tych, którzy nie chcieliby otrzymywać wynagrodzenia "pod stołem", 72 proc. wskazało, że powodem jest zmniejszenie wysokości przyszłej emerytury i innych świadczeń.

"Istnienie zjawiska płacenia pod stołem wynika z korzyści finansowej, jaką można dzięki temu odnieść, ale także z różnych czynników instytucjonalno-kulturowych, takich jak kapitał społeczny oraz niskie zaufanie do instytucji publicznych i obowiązującego prawa. Tylko 22 proc. respondentów wskazało nielegalność praktyki płacenia 'pod stołem' jako główny powód braku akceptacji dla takiego rozwiązania. Obowiązująca norma prawna nie jest tu spójna z istniejącą normą społeczną. Jedną z możliwych metod ograniczania skali płacenia 'pod stołem' jest usprawnienie kontroli i stosowanie adekwatnych kar finansowych. [...] Istotne też są przepisy chroniące tzw. sygnalistów - osoby zgłaszające naruszenia prawa pracy przez swoich pracodawców - przed odpowiedzialnością karną" - podsumował starszy analityk zespołu ekonomii behawioralnej Łukasz Baszczak.