„Jeśli nie będziemy inwestować w ropę naftową i gaz, ceny ropy przekroczą 200 dol. za baryłkę” – powiedział Abdalla El-Badri w poniedziałek w Londynie. El-Badri poinformował też, że OPEC jest gotów do rozmów z producentami ropy spoza kartelu w sprawie zrównoważenia rynku.

„Badri po raz kolejny wytłumaczył także sens polityki OPEC, polegającej na kontynuacji dużego wydobycia ropy naftowej pomimo spadku cen tego surowca. Szef OPEC zaznaczył, że jakiekolwiek ograniczenie produkcji w krajach należących do OPEC doprowadziłoby do ograniczania inwestycji w nową infrastrukturę wydobywczą – co z kolei za kilka lat mogłoby doprowadzić do niedostatecznej produkcji i poszybowania cen ropy naftowej w górę. Badri zaznaczył, że sytuacja wtedy mogłaby być nawet gorsza niż w 2008 r., kiedy to notowania ropy naftowej osiągnęły rekordowe 147 USD za baryłkę. Słowa Abdullaha al-Badri nie wstrząsnęły rynkiem” - komentuje Dorota Sierakowska, analityk DM BOŚ.

We wtorek przed południem baryłka ropy typu WTI kosztowała na giełdzie 45,30 dol., a ropy typu Brent – 48,36 dol.

>>> Czytaj też: Za wcześnie na interwencję. Arabia Saudyjska nie naprawi sama rynku ropy

Reklama

Z powodu nadpodaży ropy na świecie w całym 2014 roku ceny tego surowca zanurkowały o 46 proc. Mimo tak silnej wyprzedaży kraje OPEC nie zdecydowały się na ograniczenie produkcji ropy.

Zdaniem Międzynarodowej Agencji Energetycznej, która doradza 29 państwom świata, tania ropa może mocno ograniczyć inwestycje we wszystkie surowce energetyczne.

„El-Badri podsycił obawy, że z powodu malejących inwestycji związanych z załamaniem cen ropy, w ciągu najbliższych lat spod ziemi będzie wydobywać się bardzo mało ropy” – twierdzi Ole Sloth Hansen, analityk Saxo Bank. Jego zdaniem, ceny sięgające 200 dol. za baryłkę są raczej mało prawdopodobne. „Już ponowne przekroczenie poziomu 100 dol. za baryłkę sprawi, że koncerny produkujące ropę z łupków wrócą do wierceń, ponieważ mogą stosunkowo szybko reagować na wzrost cen” – dodaje analityk.

Jak wynika z wyliczeń Międzynarodowej Agencji Energetycznej, globalne inwestycje w wydobycie ropy naftowej spadną w tym roku o 100 mld dol. (15 proc.) w porównaniu do 2014 roku. Oznacza to, że ceny ropy na poziomie 45 dol. za baryłkę to tylko przejściowe zjawisko.

>>> Polecamy: Arabia Saudyjska: Umarł król, niech żyje król. Kurs ropy skoczył