Rada Bezpieczeństwa ONZ uważa, że Indie i Pakistan powinny powstrzymać się przed podejmowaniem jednostronnych działań w sprawie spornego Kaszmiru - oświadczył w piątek ambasador Chin przy ONZ Zhang Jun po spotkaniu członków Rady za zamkniętymi drzwiami.

Rada nie wydała oświadczenia po piątkowych rozmowach, które zostały pilnie zwołane na wniosek Pakistanu i Chin, ale podczas dyskusji wyrażono głębokie zaniepokojenie sytuacją w Kaszmirze. "Członkowie Rady są zaniepokojeni sytuacją w zakresie praw człowieka w tym regionie. Na forum Rady zapanował powszechny pogląd, że państwa będące stronami konfliktu powinny powstrzymać się przed podejmowaniem jakichkolwiek jednostronnych działań, które mogłyby dodatkowo spotęgować napięcie. Sytuacja i tak już jest bardzo napięta i niebezpieczna" - podsumował posiedzenie w Nowym Jorku Zhang Jun.

Jak przekazał Reuters, indyjski ambasador przy ONZ Syed Akbaruddin oskarżył Zhanga o próbę przekazania swojej opinii jako "woli społeczności międzynarodowej" i podkreślił, że decyzje w kwestii Kaszmiru to wewnętrzne sprawy Indii. "Problemy są rozwiązywane przez nasze sądy. Nie potrzebujemy międzynarodowych organów, aby mówiły nam, jak ma wyglądać nasze życie. W naszym kraju żyje ponad 1 mld ludzi" - powiedział Akbaruddin.

W odpowiedzi Zhang oświadczył, że "jest to oczywiste, iż poprawka konstytucyjna, dokonana przez Indie, zmieniła status quo w Kaszmirze, powodując napięcia w regionie”. Wezwał do rozwiązania tego problemu pokojowymi środkami zgodnie z Kartą Narodów Zjednoczonych, rezolucjami Rady Bezpieczeństwa i umowami dwustronnymi.

Ambasador Pakistanu przy ONZ Maleeha Lodhi wyraził pogląd, że piątkowe posiedzenie Rady ma wymiar historyczny, bowiem organ ten zajął się sprawą Kaszmiru po raz pierwszy od 50 lat. "To nasz pierwszy krok, ale nie ostatni. Koniec będzie wtedy, gdy ludzie w Dżammu i Kaszmirze otrzymają sprawiedliwość" - powiedziała dyplomatka kraju, który zawnioskował o pilne zwołanie posiedzenia Rady w sprawie tego regionu.

Reklama

"Fakt, że to spotkanie miało miejsce, świadczy o tym, że jest to spór o międzynarodowej randze - powiedziała Lodhi - Mieszkańcy Dżammu i Kaszmiru mogą być zniewoleni, ale ich głosy zostały dziś usłyszane w ONZ. Myślę, że to spotkanie podważyło stanowisko Indii, że Dżammu i Kaszmir są sprawą wewnętrzną tego kraju".

Jak pisze agencja AP przed rozpoczęciem piątkowych obrad zastępca ambasadora Rosji przy ONZ Dmitrij Poljański ozmajmił, że Moskwa także jest zaniepokojona sytuacją w Kaszmirze, ale uważa to za problem, który między sobą powinny rozwiązać dwie zainteresowane strony.

W zeszłym tygodniu Indie unieważniły artykuł 370. konstytucji, zapewniający specjalny status stanu Dżammu i Kaszmir, co formalnie zintegrowało indyjską część Kaszmiru z resztą państwa i zlikwidowało obowiązujące dotychczas daleko idące uprawnienia władz regionu.

W reakcji Pakistan, który rości sobie prawa do Kaszmiru, obniżył rangę stosunków dyplomatycznych z Indiami; odwołał swojego ambasadora z Delhi i zdecydował o wydaleniu z Islamabadu ambasadora indyjskiego, zawieszono też dwustronny handel i połączenia kolejowe.

Spór o Kaszmir między Delhi a Islamabadem trwa od 1947 roku, kiedy brytyjskie Indie dzielone były na dwa odrębne państwa – Pakistan dla muzułmanów i Indie dla wyznawców hinduizmu; od tego czasu między krajami doszło do trzech wojen, w tym dwóch z powodu Kaszmiru.

W tym miesiącu rotacyjne przewodnictwo w Radzie Bezpieczeństwa sprawuje Polska.

>>> Czytaj też: Indie obiecują złagodzenie ograniczeń w Kaszmirze