„Epidemia ujawniła znaczenie swobodnego przepływu osób dla gospodarek kontynentu. Narasta presja na ponowne otwarcie mimo braku koordynacji ze strony państw członkowskich” – pisze w poniedziałek „L’Opinion”.

Organizacje branżowe francuskiego sektora rolniczego, budowlanego oraz usług od kilku tygodni skarżą się na brak rąk do pracy w związku z zamkniętymi granicami z powodu pandemii Covid-19.

Również francuski sektor turystyczny lobbuje w Brukseli za otwarciem granic. Prezydent Emmanuel Macron przedstawił w zeszłym tygodniu wart 18 mld euro plan ratunkowy dla tej branży i przekonuje Francuzów do tego, aby w lipcu i sierpniu spędzili wakacje w kraju lub w jego zamorskich terytoriach.

„Europa jest zamknięta od dwóch miesięcy, jak w najpiękniejszych snach nacjonalistów na kontynencie. Brutalne zamknięcie granic w celu zwalczania rozprzestrzeniania się koronawirusa stało się jednak koszmarem dla wielu sektorów gospodarki” – ocenia „L’Opinion”.

Reklama

Minister rolnictwa Didier Guillaume ustawicznie powtarza, że Francja potrzebuje zagranicznych pracowników, a eurodeputowana Fabienne Keller podkreśla w „L’Opinion”, że „kryzys uświadomił nam, że otwarcie granic jest rzeczą oczywistą, uwzględnianą przez wszystkie sieci gospodarcze, kulturalne i edukacyjne".

Tymczasem rząd Włoch wydał dekret zezwalający od 3 czerwca na ponowne otwarcie granic z krajami strefy Schengen. Słowenia i państwa bałtyckie już otworzyły częściowo granice. Niemcy i Austria planują otwarcie 15 czerwca, w dniu, w którym przewiduje się europejskie porozumienie w tej sprawie.Minister spraw zagranicznych Niemiec Heiko Maas apelował już do rządów w Warszawie i Pradze, by uczyniły to samo.

Część polityków francuskich pozostaje jednak ostrożna, obawiając się drugiej fali epidemii koronawirusa. „Nasi włoscy sąsiedzi chcą na nowo uruchomić swój sektor turystyczny poprzez napływ turystów z Europy, ale (...) wciąż jesteśmy w trakcie walki z epidemią, a wirus nie bierze urlopu" - skomentował działania Włoch sekretarz stanu francuskiego MSZ Jean-Baptiste Lemoyne na falach radia France Inter.

Polska wicepremier i minister rozwoju Jadwiga Emilewicz powiedziała w niedzielę w Polsat News, że jeśli sytuacja będzie rozwijać się w tempie nie szybszym, niż teraz, "to po 15 czerwca będzie możliwe otwarcie granic”.

Cytowana przez "L'Opinion" Keller wyraziła nadzieję, że najpóźniej do 15 czerwca uda się zharmonizować działania państw UE i wypracować kryteria, które zostaną wzięte pod uwagę, aby na nowo otworzyć granice i utrzymywać na nich kontrole tylko ze względów zdrowotnych.

Pałac Elizejski powtarza natomiast, że „celem jest ponowne otwarcie granic w drodze umowy europejskiej”.

>>> Polecamy: USA upodabniają się do Chin. Stacjonarne sklepy odchodzą do lamusa