Ministerstwo spraw wewnętrznych podało później, że dziennikarze zostali przewiezieni na komisariat. Funkcjonariusze mają tam sprawdzić, czy posiadają oni ważne akredytacje.

Resort dodał, że wszyscy dziennikarze z oficjalną akredytacją zostaną zwolnieni. Zaprzeczył, że zostali oni zatrzymani.

Dziennikarze mieli relacjonować protest, podczas którego w czwartek wieczorem setki demonstrantów maszerowały centralną ulicą Mińska.

Od 9 sierpnia Białorusini protestują przeciwko sfałszowaniu wyborów prezydenckich, które według oficjalnych wyników wygrał urzędujący szef państwa Alaksandr Łukaszenka.

Reklama

Wśród około 20 dziennikarzy zatrzymanych w czwartek przez białoruską milicję w Mińsku jest korespondent "Faktów" TVN Andrzej Zaucha - poinformowała stacja TVN24.