Pozew kampanii złożony w Sądzie Najwyższym Wisconsin wymienia cztery przykłady na - jak utrzymuje sztab - wyborcze oszustwa. Dotyczą one m.in. zmian na kopertach do głosowania korespondencyjnego oraz zliczania nieuprawnionych do tego według obozu prezydenta Donalda Trumpa kart wyborczych.

Dotychczasowe wyborcze skargi nie pozwoliły Republikaninowi na odbicie żadnego ze stanów, w których 3 listopada poniósł porażkę. Wyniki wyborów i wygraną Bidena certyfikowano już m.in. w Michigan, Pensylwanii, Georgii czy Arizonie.

W poniedziałek wyniki w Wisconsin zatwierdził gubernator tego stanu Tony Evers. Doszło do tego po zakończonym w niedzielę ponownym przeliczeniu głosów w dwóch hrabstwach w Wisconsin - Dane i Milwaukee, o co wnioskował sztab Trumpa. W pierwszym z nich urzędujący prezydent zmniejszył swoją stratę do Bidena o 45 głosów. W drugim wyborczy audyt powiększył przewagę Demokraty o 132 głosy.

Ponowne przeliczenie kart wyborczych nie zmieniło tego, iż Biden zwyciężył w Wisconsin z przewagą ponad 20 tys. głosów.

Reklama

Zgodnie z prawem Wisconsin 10 elektorów z tego stanu opowiedzieć powinno się w Kolegium Elektorów za Bidenem. To gremium przywódcę USA wybierać będzie 14 grudnia, a Biden może liczyć w nim na 306 głosów, a Trump na 232. Do zaprzysiężenia 46. prezydenta USA dojdzie 20 stycznia.

Biden ogłosił swoją wyborczą wygraną, ale Trump nie uznał zwycięstwa rywala. Utrzymuje, że w procesie wyborczym dochodziło do nieprawidłowości, a jego obóz składa i zapowiada kolejne skargi sądowe.

Z Waszyngtonu Mateusz Obremski (PAP)

mobr/ kib/