ChRL, Korea Płd. i Japonia wymieniane są wśród krajów, które stosunkowo dobrze radzą sobie z pandemią Covid-19, ale każdy z nich czyni to w odmienny sposób. Bardzo zróżnicowane jest też ich podejście do kwestii szczepień.

Chiny, gdzie pod koniec 2019 roku po raz pierwszy zdiagnozowano Covid-19, od początku pandemii stawiały na rozwój własnych szczepionek. Już w lipcu ub.r. władze zaczęły szczepienia określonych grup zawodowych dwoma preparatami państwowej grupy farmaceutycznej Sinopharm i jednym koncernu Sinovac, mimo że próby kliniczne tych specyfików jeszcze nie były zakończone.

Od końca grudnia w Chinach trwają już powszechne szczepienia jedną ze szczepionek Sinopharmu, która według producenta jest bezpieczna i wykazała w badaniach 79 proc. skuteczności w zapobieganiu Covid-19. Mieszkańcom kraju podano już ponad 10 mln dawek – poinformowała w tym tygodniu państwowa komisja zdrowia. Wcześniej władze ogłosiły, że planują zaszczepiń 50 mln ludzi przed Chińskim Nowym Rokiem 12 lutego.

Chińskie media podkreślają też duże zainteresowanie opracowanymi w Chinach szczepionkami wśród państw rozwijających się. Indonezja zatwierdziła szczepionkę Sinovacu do kryzysowego użycia, Turcja rozpoczęła już masowe szczepienia, a Brazylia, Malezja, Tajlandia i Ukraina zamówiły miliony dawek. Specyfik Sinopharmu ma natomiast trafić do Peru i Egiptu – podała agencja Xinhua.

Reklama

Pojawiły się jednak kontrowersje dotyczące skuteczności szczepionki Sinovacu, która przeszła badania kliniczne w kilku krajach świata. Instytut Butantan, który prowadził je w Brazylii, początkowo informował o skuteczności 78 proc., ale później skorygował tę wartość do 50,4 proc., uwzględniając tym razem przypadki o „bardzo lekkich” objawach.

Względnie niska skuteczność z badania w Brazylii sprawiła, że Stowarzyszenie Farmaceutów Szpitalnych w Hongkongu apeluje do władz regionu, by podawały osobom starszym szczepionki zachodnich firm AstraZeneca lub Pfizera, które wykazały ponad 90-procentową skuteczność. Szczepienia w Hongkongu mają się rozpocząć w lutym i objąć na początek pracowników służby zdrowia i osoby z grup ryzyka.

Hongkońskie społeczeństwo jest jednak stosunkowo negatywnie nastawione do szczepionek przeciw Covid-19. W przeprowadzonej latem ankiecie chęć przyjęcia szczepionki deklarowało tylko 37 proc. respondentów – poinformowali niedawno badacze z Uniwersytetu Chińskiego (CUHK).

Rząd Japonii, z myślą o organizacji tego lata przełożonych Igrzysk Olimpijskich, zawarł porozumienia w sprawie zakupu setek milionów dawek szczepionek opracowanych przez kilka zachodnich koncernów. Zgodnie z planem premiera Yoshihide Sugi Japonia ma otrzymać preparaty do zaszczepienia wszystkich 126 mln mieszkańców przed rozpoczęciem Igrzysk 23 lipca.

Według lokalnych mediów szczepienia mogą ruszyć pod koniec lutego. W pierwszej kolejności zastrzyki dostanie 10 tys. pracowników służby zdrowia pracujących na „pierwszej linii” walki z wirusem. Później szczepieni będą pozostali medycy, a następnie stopniowo kolejne grupy mieszkańców, począwszy od seniorów.

Do użytku w Japonii nie została jednak jak dotąd dopuszczona żadna szczepionka. Komentatorzy podkreślają, że Japończycy są generalnie nieufni wobec szczepionek, a władze bardzo ostrożnie wydają zezwolenia na ich stosowanie.

Dotychczas tylko Pfizer i BioNTech złożyły wniosek o dopuszczenie ich szczepionki do użytku w Japonii, podczas gdy Moderna i AstraZeneca wciąż prowadzą w tym kraju próby kliniczne swoich specyfików. Szczepionka Moderny nie zostanie prawdopodobnie zatwierdzona przed majem – oceniał jej japoński dystrybutor.

Również władze Korei Płd. podpisały już umowy w sprawie zakupu szczepionek, które z nawiązką wystarczyłyby do zaszczepienia wszystkich 52 mln mieszkańców kraju. Pierwsza partia preparatów ma nadejść w najbliższych tygodniach, a szczepienia mają ruszyć w lutym i będą darmowe dla wszystkich mieszkańców – zapowiedział prezydent Mun Dze In.

„Planujemy osiągnąć do listopada odporność stadną poprzez zaszczepienie co najmniej 60-70 proc. ludności” – oświadczyła niedawno szefowa Koreańskiej Agencji Kontroli Chorób (KDCA) Dzung Eun Kiong.

Lokalni urzędnicy oceniali wcześniej, że sytuacja w kraju jest stosunkowo dobra, więc Korea nie musi się spieszyć i może sobie pozwolić na dłuższą analizę doniesień o ewentualnych skutkach ubocznych. Z najnowszych badań opinii publicznej wynika, że ponad 80 proc. Koreańczyków chce się zaszczepić, ale dwie trzecie społeczeństwa woli z tym poczekać i zobaczyć, jak szczepionki działają na innych.

Rozpoczęły się już natomiast szczepienia personelu amerykańskich sił zbrojnych stacjonujących w Korei Płd., w tym pracujących w nich Koreańczyków. Podawana im jest szczepionka amerykańskiej firmy Moderna, a szczepienia są dobrowolne, choć dowództwo do nich zachęca.

Władze komunistycznej Korei Płn. nie zgłosiły oficjalnie ani jednego zakażenia koronawirusem, ale według informacji amerykańskich mediów zawnioskowały o przydział szczepionek przeciw Covid-19 do globalnego mechanizmu ich dystrybucji, COVAX.