Dwa ostatnie loty służących od lat 80. do patrolowania północnej Norwegii F-16 zaplanowano na 6 stycznia. "Jeden z samolotów pozostanie w Bodoe i trafi do muzeum" - mówi telewizji TV2 pilot Vegard Bothun.

Według mediów pozostałe maszyny zdemontowane, sprzedane zostaną prawdopodobnie Rumunii.

W Norwegii F-16 zostaną zastąpione myśliwcami F-35, mającymi bazę na lotnisku w Evenes położonym nieopodal Narviku oraz w Oerland w pobliżu Trondheim. Cytowany przez portal NATO dowódca norweskiej 332. eskadry Tron Strand podkreślił, że "włączenie nowoczesnych myśliwców piątej generacji F-35 do całodobowej ochrony nieba kraju i za granicy to krok milowy".

Jak przypomina portal "The Barents Observer", do tej pory do Norwegii przybyły 24 z 52 nowych F-35. Do 2025 roku wszystkie myśliwce mają być w służbie.

Reklama

We wrześniu ub. r. pierwsze F-35 odbyły wspólnie z amerykańskimi bombowcami misje szkoleniowe z lotniska Evenes, patrolując Morze Norweskie. Natomiast na przełomie marca i kwietnia Norwegia będzie gospodarzem największych ćwiczeń wojskowych za kołem podbiegunowym od czasów zimnej wojny Cold Response 2022. Wówczas kluczową rolę odegra lotnisko Evenes

Oprócz Norwegii oraz innych członków NATO w ćwiczeniach mają wziąć udział siły powietrzne ze Szwecji oraz Finlandii. Rząd w Helsinkach w grudniu ogłosił decyzję o zakupie 64 myśliwców F-35. Wcześniej podobną decyzję podjęły władze Danii.

W Bodoe miejscowa ludność protestowała przeciwko likwidacji bazy sił powietrznych, obawiając się utraty miejsc pracy oraz znaczenia. Według profesora Ole Joergena Maaoe z Wyższej Szkoły Wojny Powietrznej w Trondheim lotnisko w Bodoe to największa baza lotnicza w północnej Norwegii. "Gotowość na wypadek sytuacji kryzysowych w tej części kraju może zostać osłabiona" - uważa Maaoe.

W Bodoe wciąż pozostanie jednak lotnisko dla ruchu cywilnego.

Baza myśliwców w Bodoe powstała w latach 50. jako odpowiedź na zwiększenie obecności wojsk Związku Radzieckiego na Półwyspie Kolskim.