Rzecznik chińskiego MSZ Zhao Lijian oświadczył na rutynowym briefingu w Pekinie, że Chiny są „wstrząśnięte” z powodu planów Słowenii i stanowczo im się sprzeciwiają. Dzień wcześniej rozmowy na temat utworzenia biur reprezentacyjnych pomiędzy Słowenią a Tajwanem potwierdziły władze w Tajpej.

Zhao zareagował w ten sposób na wypowiedzi słoweńskiego premiera Janeza Janszy, który oświadczył, że jego kraj ma „normalne relacje” z Tajwanem, określił wyspę jako „demokratyczny kraj”, a odnosząc się do Pekinu, ocenił, że „ciężko jest słuchać stolicy z jednopartyjnym ustrojem pouczającej w sprawie demokracji i pokoju na świecie”.

Rzecznik chińskiego MSZ ocenił słowa Janszy jako „niebezpieczne” naruszenie zasady „jednych Chin” i wyraz poparcia dla niepodległości Tajwanu. „Nikt nie powinien nie doceniać silnej determinacji, woli i zdolności Chińczyków do obrony suwerenności państwowej i integralności terytorialnej” – ostrzegł, nie podając szczegółów na temat możliwego odwetu.

Reklama

Pekin sięgnął niedawno po dyplomatyczne i gospodarcze środki odwetowe wobec Litwy za otwarcie w Wilnie biura przedstawicielskiego Tajwanu. Chińskie władze rozgniewało szczególnie, że biuro ma w nazwie słowo „Tajwan”, podczas gdy pozostałe tego typu placówki w Europie posługują się nazwą stolicy wyspy, Tajpej.

W odwecie za otwarcie biura Chiny obniżyły rangę relacji dyplomatycznych z Litwą do poziomu charge d’affairs. Według mediów nieoficjalnie zablokowały również litewski eksport do ChRL i wywierają presję na firmy z innych krajów, by przestały współpracować z litewskimi przedsiębiorstwami.

Komunistyczne władze w Pekinie uznają Tajwan za część terytorium ChRL i dążą do przejęcia nad nim kontroli, nie wykluczając przy tym możliwości zbrojnej inwazji. Chiny protestują też przeciwko wszelkim kontaktom z wyspą na szczeblu państwowym. Litwa, Słowenia i większość innych państw świata nie utrzymuje formalnych stosunków dyplomatycznych z Tajwanem.