Heger powiedział także, że połączenie gazowe między Polską a Słowacją pozwoli na przesyłanie gazu, który przybywa do polskich portów w formie skroplonej (LNG). W czwartek rurociąg na całej długości został poddany ciśnieniu roboczemu, a od piątku firma Eustream przeprowadza tzw. testy wstępne wszystkich urządzeń.

"Na początku lipca spodziewamy się przekazania poszczególnych części, odbioru i próbnej eksploatacji komercyjnej" – podsumował prezes zarządu Eustream Rastislav Niukovicz. Dodał, że przepustowość gazociągu wynosi 5,1 mld metrów sześciennych z Polski na Słowację i 6,1 mld w kierunku przeciwnym.

Budowa gazociągu, która jest częścią projektów europejskich, została sfinansowana z funduszy europejskich w wysokości 54 mln euro. Nowy rurociąg połączy północną i południową Europę. Zdaniem Hegera ważne jest zatem, aby Słowacja pozostała krajem tranzytowym. Premier podkreślił, że dostawy gazu z innych niż rosyjskiego kierunków zależą nie tylko od wybudowanej infrastruktury, ale także od istnienia liczby potrzebnych terminali, przez które skroplony gaz trafia do rurociągów.

Wicepremier, minister gospodarki Słowacji Richard Sulik poinformował w piątek w Bratysławie, że nowe zakupy gazu z Norwegii pokryją 32 proc. zużycia tego surowca na Słowacji. Dodatkowe kontrakty na dostawy gazu skroplonego transportowanego statkami do europejskich portów a następnie na Słowację zapewnią kolejne 34 procent zużycia. W sumie do końca 2023 roku 66 proc. zużywanego na Słowacji gazu będzie pochodziło spoza Rosji.

Reklama

Piotr Górecki