Marin przypomniała, że Finlandia była już w przeszłości w stanie wojny z Rosją, nawiązując do wojny zimowej w latach 1939-1940, kiedy Związek Radziecki zaatakował swojego sąsiada.

Musimy mieć pewność, że pewne prawa są przestrzegane na arenie międzynarodowej

„Finlandia jest małym krajem; musimy mieć pewność, że pewne prawa są przestrzegane na arenie międzynarodowej” – stwierdziła szefowa rządu Finlandii.

Reklama

Podkreśliła jednocześnie, że Ukraina sama musi zdecydować o rozmowach pokojowych z Rosją i ich warunkach; Finlandia może ją tylko wspierać, „tak długo, jak będzie trzeba, pięć, 10 czy 15 lat".

Odpowiadając na pytanie dziennikarza, Marin komentowała również perspektywy członkostwa Ukrainy w Unii Europejskiej i NATO. „Jeśli Ukraina spełni warunki przystąpienia do UE, powinniśmy ją przyjąć z otwartymi rękoma” – powiedziała.

Jeśli Ukraina byłaby członkiem NATO, teraz nie mielibyśmy wojny

Premier zauważyła jednak, że NATO ma swoje zasady; jeśli kraj jest w stanie wojny, nie może stać się członkiem sojuszu. „Jeśli Ukraina byłaby członkiem NATO, teraz nie mielibyśmy wojny” – zauważyła. „W przyszłości nie możemy powtórzyć starych błędów i stać się zależnymi od autorytarnych reżimów” – dodała, pytana o obecny kryzys ekonomiczny.

„Mieliśmy funkcjonalne relacje z Rosją do tej pory z powodu położenia geopolitycznego. Jednocześnie choć współpracowaliśmy blisko z NATO, to nie należeliśmy do Sojuszu. Ale jesteśmy niepodległym państwem i bezpieczeństwo jest dla nas najważniejsze” – podkreślając, że sytuacja po ataku Rosji na Ukrainie diametralnie się zmieniła.

Prace nad przystąpieniem Finlandii i Szwecji do NATO powinny być szybsze – stwierdziła Marin. Przypomniała, że obecnie jeszcze tylko Węgry i Turcja nie dokonały niezbędnych formalności. Choć Turcja ma więcej zastrzeżeń w stosunku do Szwecji niż do Finlandii, to oba państwa powinny przystąpić do NATO jednocześnie – podkreśliła.

Doroczne Światowe Forum Ekonomiczne w szwajcarskim Davos rozpoczęło się w poniedziałek i potrwa do piątku.

Z Davos Marcin Furdyna