Poproszony o komentarz do oświadczenia prezydenta Bidena, rzecznik Białego Domu powiedział, że "nie ma obecnie nic więcej do przekazania".

Podczas kwietniowego spotkania wietnamskiego premiera Pham Minh Chinha i sekretarza stanu USA Antony'ego Blinkena obaj politycy wyrazili chęć zacieśnienia więzi między krajami. Waszyngton stara się wzmocnić stosunki z partnerami w Azji, by przeciwstawić się coraz bardziej asertywnym Chinom. Blinken wyraził wówczas nadzieję, że może to nastąpić "w nadchodzących tygodniach i miesiącach".

Waszyngton dąży do podniesienia relacji z Hanoi do poziomu "strategicznego" partnerstwa. Przez ostatnią dekadę było ono określanie jako "kompleksowe". Wietnam postępował ostrożnie, uwzględniając ryzyko zantagonizowania Chin - wielkiego sąsiada, dostarczającego Wietnamowi surowce kluczowe dla eksportu - lub Rosji, innego tradycyjnego i silnego partnera.

Biden ujawnił pod koniec lipca, że skontaktował się z nim "szef Wietnamu", który "bardzo chce się ze mną spotkać, kiedy pojadę na szczyt G20". Prezydent USA ma uczestniczyć w spotkaniu przywódców Grupy, które ma się odbyć w stolicy Indii w dniach 9-10 września.

Reklama

Urzędnicy administracji nie sprecyzowali, co miałoby oznaczać zacieśnienie relacji pomiędzy USA i Wietnamem, ale eksperci twierdzą, że mogłoby ono obejmować ściślejszą współpracę wojskową oraz dostawy broni z USA. Waszyngton i amerykańskie firmy zbrojeniowe nie kryją chęci zwiększenia sprzedaży uzbrojenia do Wietnamu, które do tej pory było ograniczone do okrętów straży przybrzeżnej i samolotów szkoleniowych. Hanoi stara się zdywersyfikować import uzbrojenia od Rosji, swojego głównego dostawcy. Umowy wojskowe z USA mogą jednak napotkać przeszkody, w tym możliwość ich wstrzymania przez amerykańskich prawodawców krytycznych wobec łamania praw człowieka w Wietnamie.