- Wolność religijna formalnie istnieje, ale nie dla wszystkich
- Wolność mediów tylko na papierze
- Tortury, przemoc i zatrzymania bez zarzutów
- Prawo pracy w odwrocie – strajki zakazane
- Gonzalo Lira – sprawa, która stała się w USA symbolem
Wolność religijna formalnie istnieje, ale nie dla wszystkich
Raport odnotowuje, że ukraińskie prawo gwarantuje wolność religii, jednak w praktyce dochodziło do napięć i ograniczeń, zwłaszcza wobec wspólnot powiązywanych z Rosyjską Cerkwią Prawosławną. Choć Departament Stanu nie dokumentuje systemowego prześladowania wierzących, wskazuje na przypadki napięć, ograniczeń w rejestracji wspólnot religijnych oraz trudności w praktykowaniu wiary w rejonach przyfrontowych.
Dodatkowo, władze wprowadziły przepisy ograniczające działalność organizacji religijnych uznawanych za potencjalnie prorosyjskie, co wzbudziło obawy o możliwe nadużycia i arbitralne decyzje administracyjne. Raport zaznacza, że sytuacja wymaga dalszego monitorowania, szczególnie w kontekście działań służb wobec duchownych oraz przeszukań w klasztorach i cerkwiach
Wolność mediów tylko na papierze
Rząd ukraiński stosuje coraz bardziej agresywną kontrolę nad mediami, zwłaszcza telewizyjnymi. Pod pozorem walki z dezinformacją wprowadzono „telemaraton” – wspólną ramówkę największych stacji, która przedstawia wyłącznie narrację zgodną z linią rządu. Stacje krytyczne lub opozycyjne zostały wykluczone, a niektórym odebrano możliwość nadawania w ogólnokrajowej telewizji naziemnej.
Dziennikarze krytykujący władzę są nękani, zastraszani i inwigilowani. Znany reporter Yuriy Nikolov został zaatakowany pod swoim domem, a na jego drzwiach zawieszono kartkę z napisem „zdrajca”. Inni dziennikarze otrzymywali pogróżki, byli podsłuchiwani, a nawet szantażowani poborem do wojska za nieprzychylne publikacje.
Organizacja Freedom House ocenia ukraińską prasę jako „częściowo wolną”, a Europejska Komisja wyraziła zaniepokojenie „monopolizacją przekazu medialnego przez państwo”. Niezależni komentatorzy i politycy opozycyjni są marginalizowani lub całkowicie usuwani z przestrzeni medialnej.
Tortury, przemoc i zatrzymania bez zarzutów
Ukraińskie służby bezpieczeństwa były wielokrotnie oskarżane o stosowanie tortur i nieludzkiego traktowania zatrzymanych, w tym więźniów wojennych i cywilów. Według raportu ONZ, mężczyźni, którzy próbowali odmówić służby wojskowej z powodów sumienia, byli bici, duszeni i przetrzymywani przez kilka dni bez dostępu do prawnika.
Przypadki nielegalnych zatrzymań, przedłużających się aresztów i wymuszonych zeznań są dokumentowane przez organizacje międzynarodowe. Dziennikarze relacjonują, że funkcjonariusze SBU nierzadko działają poza kontrolą sądów – zatrzymują bez nakazu, przetrzymują w nieujawnionych lokalizacjach i zmuszają do podpisywania oświadczeń pod groźbą przemocy.
Władze rzadko pociągają sprawców nadużyć do odpowiedzialności, a klimat wojny służy jako tarcza chroniąca oprawców. Przeciętny obywatel nie ma realnych szans na obronę swoich praw w warunkach stanu wojennego.
Prawo pracy w odwrocie – strajki zakazane
W warunkach stanu wojennego Ukraina zawiesiła znaczną część praw pracowniczych. Pracodawcy mogą jednostronnie zmieniać warunki zatrudnienia, a możliwość tworzenia związków zawodowych została znacznie utrudniona. Pracownicy są zatrudniani na „zerogodzinowych kontraktach”, które zobowiązują ich do bycia w gotowości, bez gwarancji minimalnego wymiaru pracy.
W 2024 roku pracownicy publiczni nie mieli prawa do strajku, a możliwość sporu zbiorowego została praktycznie wyeliminowana. Rząd uzasadnia to koniecznością utrzymania porządku w czasie wojny, ale eksperci ostrzegają, że takie rozwiązania mogą się utrwalić także po zakończeniu działań wojennych.
Gonzalo Lira – sprawa, która stała się w USA symbolem
Chilijsko-amerykański reżyser i bloger Gonzalo Lira został zatrzymany w 2023 roku na Ukrainie za publikacje w mediach społecznościowych, w których krytykował władze i „usprawiedliwiał działania Rosji”. Choć był obywatelem USA, nie doczekał procesu – zmarł w styczniu 2024 roku w ukraińskim areszcie, a przyczyną mogło być, jak wskazuje raport, „zaniedbanie lub niewłaściwe leczenie”.
Jego przypadek budzi międzynarodowe kontrowersje. Według raportu, Lira przebywał w areszcie bez wyroku, a jego stan zdrowia znacząco pogorszył się z powodu braku odpowiedniej opieki. USA przyznają, że nie był to jednostkowy przypadek. Represje wobec osób krytykujących władzę stały się na Ukrainie systemowe, a granica między walką z dezinformacją a tłumieniem wolności słowa uległa zatarciu. Przy tym Departament Stanu USA nie potwierdza dokonywania przez ukraińskie władze politycznych zabójstw.
Demokracja w zawieszeniu? USA przypominają, co jest stawką tej wojny
Choć Ukraina pozostaje stroną wojny z Rosją, raport Departamentu Stanu USA przypomina, że nawet w czasie wojny obowiązują standardy demokratyczne i prawa człowieka. Amerykańskie wsparcie militarne i finansowe dla Kijowa nie może być blankietowym czekiem – musi mu towarzyszyć troska o podstawowe wartości, których obrona jest przecież fundamentem tej wojny.
Ukraina stoi przed trudnym wyborem: czy w walce o wolność nie utracić wolności wewnętrznej. Raport USA to sygnał ostrzegawczy – zarówno dla władz w Kijowie, jak i ich zachodnich sojuszników.
Pełna treść raportu (w j. angielskim):
Ukraine 2024 Human Rights Report – US Department of State (PDF)