"Omówiono szczegółowo problematykę stabilności strategicznej i kontroli zbrojeń z uwzględnieniem szczególnej odpowiedzialności Rosji i USA za podtrzymanie pokoju i bezpieczeństwa międzynarodowego" - napisano w oświadczeniu po rozmowie. Prezydenci "potwierdzili aktualność konsultacji dwustronnych w tych kwestiach, w tym na temat układu nowy START" - czytamy w dokumencie.

Strona rosyjska podała, że prezydenci mówili też o "dużym znaczeniu", jakie ma propozycja Moskwy, by zwołać szczyt pięciu państw - stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ (Chin, Francji, Rosji, USA i Wielkiej Brytanii) na temat "szerokiego kręgu problemów bezpieczeństwa międzynarodowego".

Obie strony opowiedziały się za rozwojem współpracy handlowo-gospodarczej Rosji i USA, rozmowa była "konstruktywna i merytoryczna" i prezydenci zapowiedzieli dalsze kontakty na różnych szczeblach.

Liderzy Rosji i USA wymienili się także życzeniami w związku z 45. rocznicą misji Sojuz-Apollo, czyli pierwszego załogowego lotu kosmicznego zrealizowanego wspólnie przez Stany Zjednoczone i ZSRR - podał Kreml.

Reklama

USA pod koniec czerwca wyraziły nadzieję na rychłą drugą turę rozmów z Rosją o kontroli strategicznych zbrojeń nuklearnych, np. pod koniec lipca lub na początku sierpnia. Rokowania prowadzone są w Wiedniu. Nowy Układ o Redukcji Zbrojeń Strategicznych (START), tzw. nowy START wygasa w lutym 2021 roku. Jest to obecnie jedyny obowiązujący jeszcze między USA i Rosją układ rozbrojeniowy. Rosja zaproponowała jego przedłużenie, ale prezydent Trump chce, aby był to układ trójstronny z udziałem Chin, czemu Rosja się sprzeciwia.

Rzecznik Białego Domu Judd Deere przekazał, że Trump w czwartkowej rozmowie powiedział Putinowi, że chce uniknąć kosztownego trójstronnego wyścigu zbrojeń z udziałem Rosji i Chin i ma nadzieję na postęp podczas negocjacji w Wiedniu.

Prezydenci dyskutowali też o tym, jak pokonać pandemię koronawirusa i jednocześnie nadal otwierać gospodarkę światową - dodał Deere.

Układ nowy START może być przedłużony na okres do pięciu lat za zgodą obu stron. W razie jego wygaśnięcia USA i Rosja mogłyby po raz pierwszy od kilkudziesięciu lat rozbudowywać swój arsenał broni nuklearnej bez żadnej kontroli.