Na początek eksterminacja
Wydaje się, iż nie ma końca hordom przybywającym wciąż zza morza – mówił w 1878 r. Washakie, wódz plemienia Szoszonów, w przemówieniu wygłoszonym przed amerykańskim gubernatorem terytorium Wyoming. W końcu nasi ojcowie zostali wygnani lub zamordowani. My, ich synowie, żałosne tylko resztki plemion niegdyś potężnych, jesteśmy zapędzeni na małe skrawki ziemi, które też nie są nasze – jak przestępcy, więźniowie, dozorowani przez ludzi z bronią, którzy czekają na to, aby nas wszystkich powybijać – dodawał jeden z najwybitniejszych przywódców w dziejach rdzennych mieszkańców Ameryki Północnej.
Treść całego artykułu przeczytasz w Magazynie Dziennika Gazety Prawnej i na e-DGP.