Trzy kraje bałtyckie – Łotwa wraz z Estonią i Litwą – podczas poniedziałkowego spotkania szefów spraw zagranicznych bloku w Brukseli, ponownie zaapelują do Niemiec o wysłanie czołgów do Ukrainy.

„W tym momencie nie ma dobrych argumentów mówiących, dlaczego nie można zapewnić czołgów bojowych i dlaczego nie można zapewnić systemów obrony powietrznej” – powiedział dziennikarzom łotewski minister spraw zagranicznych Edgars Rinkevics przed spotkaniem. „Argument o eskalacji nie działa, ponieważ Rosja wciąż eskaluje konflikt” - dodał.

Łotewski wysłannik dodał też, że „aby przywrócić pokój w Europie, musimy teraz zapewnić Ukrainie wszystko, co konieczne, wszelkie możliwe środki, w tym czołgi”, mówiąc, że najbliższe tygodnie mogą być „decydujące”. Ukraińscy urzędnicy ostrzegli, że Rosja może rozpocząć wiosną ofensywę na pełną skalę.

Niemcy, USA i inni sojusznicy spotkali się w bazie lotniczej Ramstein w zeszły piątek, aby omówić pomoc dla Ukrainy, w tym dostarczenie ciężkiego uzbrojenia. Ale spotkanie zakończyło się bez jasnej decyzji w sprawie dostarczenia Ukrainie niemieckich czołgów Leopard. Nie została też do końca wyjaśniona sprawa reeksportu Leopardów do Kijowa przez innych sojuszników.

Reklama

Berlin wcześniej niechętnie wysyłał czołgi i inne nowoczesne systemy w obawie, że może to doprowadzić do eskalacji wojny na Ukrainie i wciągnięcia w konflikt sojuszników z NATO.

Polski premier Mateusz Morawiecki powiedział w poniedziałek, że jego kraj ostatecznie wystąpi o zgodę Niemiec na przekazanie czołgów Leopard, ale nazwał to „sprawą drugorzędną”. Rząd w Warszawie pracuje nad „małą koalicją” krajów, które dostarczą czołgi na Ukrainę bez względu na to, co zdecydują Niemcy, powiedział dziennikarzom w Poznaniu.

Przybywając na spotkanie w Brukseli, niemiecka minister spraw zagranicznych Annalena Baerbock nie powtórzyła swoich wypowiedzi wygłoszonych w niedzielę we francuskiej telewizji, że Niemcy „nie staną na przeszkodzie”, jeśli Polska zdecyduje się na dostawę czołgów Leopard na Ukrainę – i nie odpowiedziała na pytanie, czy oświadczenie miało poparcie kanclerza Olafa Scholza.

„Putin nie wycofał się ze swojego morderczego planu zniszczenia Ukrainy” – powiedziała dziennikarzom Baerbock. „Dlatego tak ważne jest, abyśmy jako społeczność międzynarodowa zrobili wszystko, aby bronić Ukrainy, aby Ukraina wygrała”. Powiedziała też, że sojusznicy muszą „działać razem”, aby chronić Ukrainę.

Mimo to nowy minister obrony Niemiec, Boris Pistorius, powiedział w piątek, że Berlin może działać szybko, jeśli porozumienie zostanie osiągnięte. Dodał, że kraje mogą rozpocząć szkolenie ukraińskich żołnierzy. Powiedział też, że decyzja o ewentualnym wysłaniu czołgów na Ukrainę może zapaść w ciągu kilku najbliższych dni.

Ponieważ urzędnicy ukraińscy i NATO spodziewają się możliwej rosyjskiej ofensywy tej wiosny, Kijów błaga Niemcy i sojuszników o wysłanie nowoczesnych czołgów bojowych, które mogłyby pomóc siłom ukraińskim zarówno w obronie ich terytorium, jak i odzyskaniu go poprzez przełamanie rosyjskich linii frontu.

Nowoczesne czołgi, w porównaniu z tymi z czasów sowieckich, które wysłali wcześniej niektórzy sojusznicy, działają z zachodnią amunicją, której jest znacznie więcej – co jest ważną zaletą, ponieważ zapasy pocisków Ukrainy i sojuszników do posowieckiego uzbrojenia są na wyczerpaniu.

Wielka Brytania zobowiązała się wysłać około tuzina czołgów Challenger. Jednak to niemieckie czołgi Leopard 2 są w centrum uwagi ze względu na ich ogromną liczbę. Europejscy sojusznicy posiadają ich setki w różnych odmianach, dzięki czemu ciężar dostaw można rozłożyć na większą liczbę krajów. Uprościłoby to również wymagania szkoleniowe i konserwacyjne dla ukraińskich żołnierzy, ponieważ musieliby przejść szkolenie tylko na Leopardach.