Izraelski sąd najwyższy najprawdopodobniej przeciwstawi się legalizacji, a sam proces zajmie miesiące, a nawet lata - zaznaczył dziennik w poniedziałek wieczorem.

"Jednakże, nowy skrajnie prawicowy rząd jednocześnie przygotowuje szereg kontrowersyjnych ustaw, które mogą znacznie ograniczyć zdolność sądownictwa do uchylania takich decyzji gabinetu. Między innymi dlatego przywódcy osadników należą do najbardziej zagorzałych zwolenników zmian w sądownictwie" - skomentował "Times of Israel".

Od kilku tygodni w Izraelu trwają demonstracje przeciwko reformie wymiaru sprawiedliwości, która zakłada m.in. zwiększenie kontroli rządu nad procesem wyborów sędziów sądu najwyższego, a także możliwość uchylania orzeczeń tego sądu większością 61 głosów w 120-osobowym parlamencie - Knesecie.

Pierwszymi, którzy opublikowali w niedzielę decyzję gabinetu premiera Benjamina Netanjahu dotyczącą legalizacji osiedli, było dwóch ministrów, twardych zwolenników osadnictwa na Zachodnim Brzegu, których przystąpienie do koalicji zawiązanej przez Netanjahu po wyborach z 1 listopada 2022 r. zasygnalizowało wówczas nadejście rządów skrajnej prawicy - oceniła agencja Reutera.

Reklama

W niedzielę premier Autonomii Palestyńskiej Mohammed Sztajeh nazwał decyzję izraelskiego rządu "przepisem na eskalację z niebezpiecznymi konsekwencjami dla regionu i świata, ponieważ zagrażają samej egzystencji Palestyńczyków".

Sztajeh wezwał ONZ i Stany Zjednoczone do interwencji, zaznaczając, że zgoda izraelskiego gabinetu na legalizację osiedli to test dla administracji prezydenta USA Joe Bidena, której przedstawiciele odwiedzali ostatnio Izrael i zobowiązali się do sprzeciwu wobec takich środków.

Krytykę wobec planów rządu Izraela wyraziła m.in. Arabia Saudyjska, Turcja, Jordania i Egipt, szef unijnej dyplomacji Josep Borrell oraz rzecznik sekretarza generalnego ONZ Antoniego Guterresa. Sekretarz stanu USA Antony Blinken w "rzadko spotykanym" geście - jak ocenił "Times of Israel" - potępił rządową decyzję we własnym imieniu, krytykując zarówno planowaną legalizację, jak i zapowiadaną ekspansję żydowskich osiedli.

"Jak poprzednie administracje, zarówno pod przywództwem Demokratów, jak i Republikanów, silnie sprzeciwiamy się takim jednostronnym środkom, które zaostrzają napięcia i podważają szanse na wynegocjowanie rozwiązania dwupaństwowego" - powiedział Blinken.

Większość mocarstw światowych uważa żydowskie osadnictwo za nielegalne zajmowanie ziemi, na której Palestyńczycy chcą założyć własne państwo. Od czasu zdobycia Zachodniego Brzegu podczas wojny w 1967 r. kolejne izraelskie rządy założyły lub zatwierdziły 132 osiedla - przypomniał Reuters. (PAP)