Samolot został zniszczony w wyniku ataku dronów lub uderzenia rakietowego - przekazała stacja, powołując się na źródła arabskie i zachodnie, a także rosyjskie sprzyjające Kremlowi. Zniszczenie maszyny potwierdzają zdjęcia satelitarne, na których widać, że samolot płonął. Wynika z nich, że nie da się go raczej przywrócić do służby.

Samolot zaatakowano prawdopodobnie 7 grudnia, choć niektóre źródła twierdzą, że były dwa ataki - pierwszy 7 grudnia, a drugi 12 grudnia. Portal Libya Observer napisał, że za zniszczeniem samolotu mogą stać wojska amerykańskie. Przedstawiciele USA nie skomentowali tych doniesień.

Choć brak jest potwierdzonych informacji, do kogo należał ten Ił-76, wiele źródeł jednoznacznie ocenia go jako "rosyjski"; wiadomo, że baza Al-Dżufra była wykorzystywana przez najemników z Grupy Wagnera. Bazą zarządza obecnie Libijska Armia Narodowa, dowodzona przez generała Chalifę Haftara, współpracującego z Moskwą.

Haftar i jego armia jest jednym z dwóch głównych ośrodków władzy w Libii, która po obaleniu w 2011 r. Muammara Kadafiego pogrążyła się w chaosie. Grupa ta kontroluje wschodnią część kraju, jej siedziba znajduje się w Tobruku. W Trypolisie na zachodzie kraju jest tzw. Rząd Jedności Narodowej kierowany przez Abd al-Hamida ad-Dubajbę.

Reklama

Pod koniec 2021 r. miało dojść do wyborów parlamentarnych w tym kraju, w którym wcześniej utworzono rząd tymczasowy, jednak na dwa dni przed planowanym głosowaniem zdecydowano o ich odłożeniu.

sm/ mal/