Według Nilssona, "błędem jest sądzić, że mamy chwilę wytchnienia, gdy trwa wojna na Ukrainie, a Rosja koncentruje tam swoje zasoby".
Region dwóch mórz
W opublikowanym w poniedziałek w Sztokholmie raporcie stwierdzono, że "Rosja dąży do poprawy swoich możliwości wojskowych na północnym Atlantyku, aby móc zachować swobodę działania w regionie Morza Bałtyckiego oraz Morza Barentsa".
"Rosyjski reżim nadał temu obszarowi wysoki priorytet i jest gotowy przeznaczyć na ten cel znaczną część budżetu państwa" - podkreślono.
Co blokuje wzmocnienie rosyjskiej armii?
Szef szwedzkiego wywiadu za przeszkody w rozbudowie potęgi militarnej Rosji uznał zachodnie sankcje uderzające w nowoczesny przemysł zbrojeniowy oraz brak oficerów wynikający ze strat na polu walki w Ukrainie. Rosjanie mogą jednak uzyskać dostęp do komponentów z Chin.
"Należy uznać, że jeszcze przez długi czas Szwecja będzie mieć za sąsiada agresywną i skłonną do ryzyka Rosję" - zaznaczył Nilsson.
Szwedzki wywiad wojskowy uznał również za wyzwania działalność szpiegowską ze strony Rosji, Chin oraz Iranu, a także szerzenie przez te państwa dezinformacji.