Z klasy do okopów – jak nauczyciel z Melbourne został najemnikiem?

Oscar Jenkins, 32-letni nauczyciel biologii z Melbourne, jeszcze rok temu prowadził spokojne życie pedagoga. Wszystko zmieniło się, gdy postanowił dołączyć do ukraińskich sił walczących przeciwko rosyjskiej inwazji, pomimo tego ze nie miał wojskowego przeszkolenia. Mimo apeli australijskiego rządu, by nie angażować się w ten konflikt, wyruszył na front. Przy tym według źródeł wojskowych na Ukrainie, stan psychiczny Jenkinsa wzbudzał niepokój. W jednym z nagrań na swoich mediach społecznościowych wygłaszał nietypowe tezy na temat weganizmu jako rozwiązania wszystkich problemów świata.

Ostatecznie misja Jenkinsa zakończyła się tragicznie – został pojmany przez Rosjan. Przez długi czas nie było wiadomo, czy jeszcze żyje, a jego rodzina i bliscy drżeli o jego los. W końcu Moskwa oficjalnie potwierdziła wczoraj, że Jenkins żyje i przebywa w rosyjskiej niewoli.

Przesłuchanie i oskarżenie o najemnictwo

W sieci pojawiły się nagrania, na których widać Jenkinsa ze związanymi rękami, przesłuchiwanego i uderzonego dwukrotnie w twarz przez rosyjskich żołnierzy. Mężczyzna mówi na nich, że jest nauczycielem i jednocześnie żołnierzem, który mieszka zarówno w Australii, jak i na Ukrainie. Na nagraniu Rosjanie pytają go, czy otrzymuje wynagrodzenie za walkę. W takim wypadku według rosyjskiego prawa może zostać skazany na 15 lat więzienia za najemnictwo. Australijski rząd domaga się jego uwolnienia i przypomina, że jako jeniec wojenny powinien być traktowany zgodnie z międzynarodowym prawem. Ambasador Ukrainy w Australii wprost nazwał Rosję „barbarzyńskim reżimem” i domaga się dowodu, że Jenkins jest dobrze traktowany.

ikona lupy />
Według nawet starych danych rosyjskich władz po stronie Ukrainy walczą ochotnicy z wielu krajów. Wszyscy oni są traktowani przez Rosję jak najemnicy i po wzięciu do niewoli grożą im w najlepszym razie procesy. / Telegram

Niepotwierdzone doniesienia o śmierci

W połowie stycznia źródła na Ukrainie przekazały australijskim mediom, że odnaleziono ciało Oscara Jenkinsa. Jak twierdzono w komunikatach australijski żołnierz-ochotnik walczący na Ukrainie prawdopodobnie został zabity po pojmaniu przez rosyjskie siły na froncie. Rząd Australii ogłosił, że prowadzi pilne dochodzenie w tej sprawie. Ambasador Rosji został wezwany do Departamentu Spraw Zagranicznych i Handlu, aby „uzyskać informacje i powtórzyć oczekiwania Australii dotyczące przestrzegania przez Rosję zobowiązań wynikających z prawa międzynarodowego”. Niestety ponieważ Jenkins jest obcym obywatelem walczącym za wynagrodzenie w ukraińskiej armii, to może być przez Rosjan traktowany jako najemnik. Na najemników nie rozciągają się postanowienia konwencji genewskiej i nie przysługuje im ochrona z której korzystają jeńcy wojenni.

„Australijski Kozak” oferuje wymianę – zaskakujący pomysł działacza

Sytuacja Jenkinsa przybrała jeszcze bardziej nieoczekiwany obrót, gdy do sprawy wtrącił się Semion Bojkow, australijski obywatel i prorosyjski aktywista znany jako „Australijski Kazak”. Mężczyzna od dwóch lat ukrywa się w rosyjskim konsulacie w Sydney, bo australijskie władze ścigają go m.in. za popieranie rosyjskiej inwazji. Niedawno zaproponował nietypową wymianę – chce oddać się w rosyjskie ręce w zamian za uwolnienie Jenkinsa. Taka wymiana, choć brzmi sensacyjnie, mogłaby być dla Moskwy korzystna. Pokazałaby, jak dba o swojego, rozpoznawalnego na Zachodzie prorosyjskiego działacza.

Co dalej z Oscarem Jenkinsem?

Na razie przyszłość Australijczyka wciąż jest niepewna. Rosja nie podjęła jeszcze decyzji w sprawie ewentualnej wymiany. Australijski rząd naciska na Moskwę, by traktowała Jenkinsa zgodnie z konwencją genewską, na co zapewne nie będzie zgody. Tymczasem rodzina Jenkinsa i jego przyjaciele wciąż czekają na dobre wiadomości – choć historia tego nauczyciela pokazuje, że wojna nie jest miejscem dla amatorów, a decyzje podjęte w imię idei mogą mieć tragiczne konsekwencje.