Poniedziałkowy rekordowy wzrost kontraktów terminowych na rudę żelaza został zahamowany po tym, jak giełda towarowa Dalian podniosła limity handlowe i wymagania dotyczące depozytów zabezpieczających oraz zobowiązała się do wzmocnienia nadzoru rynkowego. Wycena rudy żelaza w Dalian spadła we wtorek o 1,5 proc. do 1306,5 juana za tonę, a benchmarkowe kontrakty futures w Singapurze zmalały o 0,8 proc. do 220,60 USD za tonę. Dla odmiany wyceny stali w Szanghaju i węgla w Zhengzhou wzrosły po tym, jak giełdy zapowiedziały podwyżkę opłat handlowych. Stal walcowana na gorąco w zwojach zdrożała o 3,2 proc., pręty zbrojeniowe o 1,2 proc., a węgiel energetyczny o 0,9 proc.

Czy to już globalny supercykl?

Chiny, podobniej jak wiele innych krajów na świecie, zaangażowały ogromne kwoty pieniędzy na rzecz ożywienia gospodarczego i przeciwdziałania skutkom pandemii. Ponieważ konsumpcja surowców jest napędzana przez rynki zagraniczne, chińskie władze już niedługo będą musiały skonfrontować się z faktem, że ich zdolność do wpływania na kształtowanie się cen zmalała.

„W poprzednim cyklu cenowym Chiny napędzały rynki surowców, ponieważ zapewniały ponad 100 proc. wzrostu popytu” - powiedział w poniedziałek dla Bloomberg TV Evy Hambro, dyrektor ds. Globalnych Inwestycji Tematycznych w BlackRock „Obecnie mamy duże szanse zobaczyć o wiele bardziej skoordynowany, globalny wpływ popytowy, który uczyni ten cykl silniejszym.”

Reklama

Odzyskanie tak przemożnego wpływu na rynki surowców będzie o tyle trudne, że w ramach walki z emisjami gazów cieplarnianych Pekin ograniczył podaż między innymi stali i aluminium. Dodatkowo ograniczył zakup węgla i miedzi między innymi od Australii, z którą Chiny mają ostatnio bardzo złe stosunki.

Czy geopolityka zahamuje rozwój przemysłu?

Ostatni skok wyceny rudy żelaza był częściowo napędzany przez „obawy chińskich hut, że finansowanie australijskiej rudy żelaza przez banki może być trudniejsze w nadchodzących miesiącach, biorąc pod uwagę obecne napięcie geopolityczne między krajami” - powiedział Colin Hamilton, analityk BMO Capital Markets.

Prezydent Xi Jinping chce, aby gospodarka Państwa Środka do 2060 roku stała się neutralna pod względem emisji dwutlenku węgla. Ruda żelaza została jednym z największych beneficjentów tych planów. Obawy, że Pekin może wydać decyzję o ograniczeniu produkcji stali, napędziły wzrost poziomu produkcji, zwiększając przy tym popyt na rudę żelaza. Jednocześnie wysokie ceny gotowych produktów poprawiły rentowność hut.

„Rok temu wielu nie wierzyło w cenę 100 dolarów (za 1 tonę - przyp. red) rudy żelaza” - powiedział Howie Lee, ekonomista z Oversea-Chinese Banking Corp. Zdaniem eksperta cena 300 dolarów za tonę rudy żelaza już wkrótce nie będzie dziwić nikogo.

Co zrobi Pekin?

Obecnie chiński rząd stoi przed poważnym dylematem politycznym, czy pozwolić na dalszy rozwój gospodarki, kontynuowanie polityki węglowej i importowej, czy raczej ograniczać wzrost cen i zdusić w ten sposób inflację.

Wachlarz możliwości, jakimi dysponują chińscy decydenci, nie ogranicza się jedynie do wprowadzenia barier w handlu na giełdzie. Niektóre z nich, jak ograniczenie płynności systemu finansowego lub wycofanie bodźców fiskalnych, będą miały daleko idące konsekwencje dla rynków w innych krajach. Kolejnym krokiem, na jaki może zdecydować się Pekin, jest wywołanie dodatkowej podaży lub uwolnienie zapasów strategicznych, których obecność na rynku co najmniej zahamuje dalszy wzrost cen najbardziej deficytowych produktów.