Szef GCHQ podkreśli, że chińskie władze poszukują sposobów na wykorzystanie technologii, takich jak waluta cyfrowa i chiński system nawigacji satelitarnej Beidou, by zacieśnić kontrolę nad własnymi obywatelami oraz poszerzyć swoje wpływy zagraniczne – wynika z fragmentów przemówienia opublikowanych z wyprzedzeniem przez biuro Fleminga i przytoczonych przez agencję Reutera.

„Starają się zapewnić sobie przewagę poprzez skalę i kontrolę (…) To oznacza, że widzą możliwości kontrolowania Chińczyków, zamiast szukać sposobów na wsparcie i wyzwolenie potencjału swoich obywateli. Widzą (inne) kraje jako potencjalnych przeciwników albo potencjalne państwa klienckie, które mogą być zastraszane, przekupywane lub przymuszane” – napisano w przemówieniu.

Według Fleminga chińskie władze motywowane są strachem przed ich własnymi obywatelami, wolnością wypowiedzi, wolnym handlem oraz otwartymi standardami technologicznymi i sojuszami, przed „całym otwartym, demokratycznym porządkiem i międzynarodowym systemem opartym na regułach”. Ten strach jest siłą, która popycha władze w Pekinie do „działań, które mogą stanowić olbrzymie zagrożenie dla nas wszystkich” – ma powiedzieć szef GCHQ.

Reklama

Fleming ma również wymienić technologie, przy użyciu których Pekin chce według niego uzyskać przewagę. Ma to być między innymi rozwój scentralizowanej waluty cyfrowej, która pozwoli na śledzenie transakcji oraz być może również na obchodzenie zagranicznych sankcji, takich jak te nałożone na Rosję za jej inwazję na Ukrainę.

Szef GCHQ zwróci też uwagę na system Beidou, który jest chińską odpowiedzią na amerykański system GPS. „Wielu sądzi, że Chiny budują potężne zdolności przeciwko satelitom, wraz z doktryną odbierania innym krajom dostępu do przestrzeni kosmicznej w wypadku konfliktu (…) Są też obawy, że technologia ta może być wykorzystana do śledzenia osób” – napisano w przemówieniu.

Chińskie MSZ oświadczyło, że opinia Fleminga „nie ma oparcia w faktach”. „Rozwój finansowy i technologiczny Chin ma na celu poprawę życia Chińczyków, nie jest wymierzony przeciwko nikomu i nie stanowi zagrożenia” – powiedziała rzeczniczka resortu w Pekinie, przestrzegając przed głoszeniem „teorii o zagrożeniu z Chin i prowokowaniem konfrontacji”.