Dziennik podaje rezultaty sondażu niezależnego rosyjskiego ośrodka Centrum Lewady.

Wynika z nich, że gdyby wybory odbywały się w najbliższą niedzielę, 19 proc. Rosjan nie poszłoby na nie w ogóle, a tyle samo nie wiedziałoby, na kogo oddać głos. Wśród tych Rosjan, którzy na pewno wzięliby udział w wyborach, Putin uzyskałby poparcie rzędu 55 proc.

"Kommiersant" podkreśla, że wskaźnik ten jest o 15 proc. niższy niż w styczniu 2018 roku, gdy wynosił około 70 proc. Wybory prezydenckie odbyły się dwa miesiące później, w marcu 2018 roku. Według oficjalnych wyników Putin uzyskał w nich blisko 77 proc. głosów.

Najnowsze dane Centrum Lewady "są dla władz bardzo niepokojące" - powiedział "Kommiersantowi" politolog Konstantin Kałaczew. Ocenił, że jeśli notowania władz jeszcze spadną, to będzie to stanowiło problem w okresie przed 2024 rokiem. Wówczas oczekuje się w Rosji procesu przekazania władzy przez Putina, który w 2024 roku kończy swoją drugą pod rząd i ostatnią dozwoloną przez konstytucję kadencję na stanowisku szefa państwa.

Reklama

Zdaniem politologa na nastroje Rosjan wpływają obecnie wybory prezydenckie na Ukrainie i "możliwe zwycięstwo alternatywnego kandydata Wołodymyra Zełenskiego" w starciu z urzędującym prezydentem Petrem Poroszenką.

Z sondażu Centrum Lewady wynika, że spadek poparcia dla Putina nie łączy się ze wzrostem poparcia dla innych polityków - ani antykremlowskich opozycjonistów, ani polityków tzw. systemowej opozycji, jak przywódca komunistów Giennadij Ziuganow czy Władimir Żyrinowski, szef populistyczno-nacjonalistycznej Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji.

Dane sondażu pokazują, że społeczeństwo ma poczucie braku alternatywy - powiedział "Kommiersantowi" socjolog Centrum Lewady Denis Wołkow.

Sondaż wskazuje ponadto, że choć poziom zaufania do prezydenta Putina wzrósł do 41 proc. w porównaniu z 38 proc. w listopadzie ubiegłego roku, to nie wrócił do poziomu sprzed połowy zeszłego roku. W czerwcu 2018 roku zaufaniem darzyło prezydenta 48 proc. respondentów, a w listopadzie 2017 roku - 59 proc.

Socjolodzy w Rosji jako moment osłabienia notowań władz wskazują ogłoszenie podniesienia wieku emerytalnego, co nastąpiło w czerwcu 2018 roku. Ta bardzo niepopularna decyzja skutkowała znacznym osłabieniem notowań rządu i premiera Dmitrija Miedwiediewa oraz rządzącej partii Jedna Rosja. Zdaniem socjologów tym razem spadek poparcia odbił się też negatywnie na notowaniach samego Putina.

Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)