"Istnieje ścisła współpraca między nami w zakresie dostaw produktów wojskowych, w tym samolotów" – zakomunikował Michiejew, cytowany przez agencję Interfax. Więcej szczegółów nie ujawnił.

Michiejew określił Birmę jako jednego z głównych klientów Rosoboroneksportu w Azji Południowo-Wschodniej i kluczowego partnera Rostiechu (Rostecu), rosyjskiego państwowego konglomeratu przemysłu lotniczego i obronnego.

Szef Rosoboroneksportu wypowiadał się podczas dorocznych rosyjskich targów lotniczych MAKS, w których we wtorek uczestniczył prezydent Rosji Władimir Putin.

Obrońcy praw człowieka oskarżyli Moskwę o legitymizowanie junty, która przejęła władzę w wyniku zamachu stanu z 1 lutego, poprzez kontynuowanie wizyt dwustronnych i transakcji zbrojeniowych.

Rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu powiedział przywódcy birmańskiej junty generałowi dywizji Min Aung Hlaingowi podczas jego czerwcowej wizyty w Moskwie, że Rosji zależy na wzmocnieniu relacji wojskowych.

Reuters wskazuje, że więzi obronne między dwoma krajami wzrosły w ostatnich latach. Rosja zapewniła szkolenie i stypendia uniwersyteckie tysiącom birmańskich wojskowych, a także sprzedała broń birmańskiej armii, która znalazła się na czarnej liście kilku zachodnich państw.