"Zawsze mówiliśmy, że Kijów jest zagrożony. Trzeba zdawać sobie sprawę, że wojna jest w fazie +gorącej+ i Kijów wciąż pozostaje głównym celem Federacji Rosyjskiej" - powiedziała Malar w telewizji publicznej. Wypowiedź wiceminister przekazał portal Suspilne.

Krótko wcześniej przedstawiciel MSW Ukrainy Wadym Denysenko powiedział w telewizji, że jeden z rosyjskich pocisków trafił w "obiekt infrastruktury wojskowej", inny zaś uderzył w obiekt infrastruktury cywilnej. Denysenko ponownie zaprzeczył, by w zakładach remontu wagonów kolejowych, na które spadły pociski, naprawiane były czołgi. Wcześniej dementowały to koleje ukraińskie.

Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy podał w niedzielę po południu, że w porannym ostrzale Rosjanie użyli pocisków Ch-22. Jeden z pięciu pocisków został strącony przez ukraińską obronę przeciwlotniczą.