Think tank przypomniał wnioski ze swojej analizy sprzed kilku dni, gdy - powołując się na ukraińskiego eksperta ds. wojskowości Petro Czernyka - podkreślał, że rosyjskie umocnienia składają się z trzech linii. Pierwszą stanowią głębokie na kilka kilometrów pola minowe, drugą - pozycje artylerii, a trzecią - tyły wroga.
Osłabione rosyjskie pozycje
Siły agresora włożyły wiele wysiłku w utrzymanie kontroli nad frontowymi miejscowościami Robotyne i Urożajne w obwodach zaporoskim i donieckim. Ostatnie ukraińskie postępy na tych kierunkach świadczą o prawdopodobnym przetrzebieniu rosyjskich oddziałów, walczących tam od ponad dwóch miesięcy bez możliwości rotacji. Najeźdźcy nie dysponują wartościowymi rezerwami, które mogą być szybko posłane do walki. Dlatego jest prawdopodobne, że każde kolejne przełamanie linii obronnych wroga może skutkować potencjalnie znaczącym sukcesem operacyjnym strony ukraińskiej - prognozuje ISW.
Przełamać linie obrony przeciwnika
Od pierwszych dni czerwca w obwodach zaporoskim i donieckim na południu i wschodzie kraju trwa kontrofensywa przeciwko rosyjskim wojskom. Ukraińska armia, która musi pokonywać wielowarstwowe linie fortyfikacji przeciwnika, w tym pola minowe, odnotowała jak dotąd ograniczone sukcesy. Władze w Kijowie potwierdziły odzyskanie kontroli nad około 10 miejscowościami, głównie na zachodzie regionu donieckiego.
W środę ukraińska wiceminister obrony Hanna Malar poinformowała o wyzwoleniu wsi Urożajne w zachodniej części Donbasu.
szm/ tebe/