Prognozy deficytu energii

Według niego prądu zabraknie na pewno, a pytanie brzmi, jak duży będzie ten niedobór.

"Bardzo trudno jest przewidzieć zimę, ponieważ jest lato i nie jest jasne, jaką ilością wygenerowanej energii będziemy dysponować w sezonie grzewczym. Wiemy na pewno, że szczyt zimowy jest dość duży. Jeśli możliwości wytwarzania i importu pozostaną na tym samym poziomie, deficyt osiągnie 35 proc." - przekazał Kowalenko w telewizji.

"Jeśli następnie odejmiemy infrastrukturę krytyczną, jeśli zrobimy wszystko inne, możemy naprawdę siedzieć z zasilaniem przez 6-7 godzin. Ale musimy to omówić w sierpniu, ponieważ będzie wtedy wiadomo, jakie są nasze możliwości importowe i ile czasu będziemy mieli na przywrócenie produkcji" - wyjaśnił szef YASNO.

Według niego konsumenci w gospodarstwach domowych i firmach powinni być przygotowani na znaczny niedobór energii elektrycznej.

"Jak można się na to przygotować? To są alternatywne style życia. Począwszy od baterii, akumulatorów w różnych formach, a skończywszy na prądzie, który można wyprodukować. Jeśli to możliwe, należy korzystać z paneli słonecznych, falowników, akumulatorów, generatorów i tak dalej" - podsumował Kowalenko.

Ataki na infrastrukturę energetyczną

Przez cały czerwiec siły rosyjskie atakowały obiekty energetyczne w różnych obwodach na południowym wschodzie i w środkowej części Ukrainy. DTEK, największa prywatna firma energetyczna w Ukrainie, zgłosiła „poważne uszkodzenia” w dwóch elektrowniach cieplnych. Z powodu rosyjskiego ostrzału Ukraina straciła już ponad 9 GW mocy wytwórczych.

Z Kijowa Iryna Hirnyk (PAP)