Dziennik “El Mundo” twierdzi, że w wielu państwach członkowskich próbuje się dziś odpowiedź na pytanie, czy Niemcy “nie wybrały drogi samodzielności” w Unii Europejskiej. Gazeta przywołuje szereg decyzji świadczących o izolowaniu się Berlina w UE.

“Choć odpowiedź na to pytanie jest odmienna w Madrycie, Paryżu, Warszawie, Atenach czy Brukseli, to wszędzie tam dostrzega się, że europejska lokomotywa wypadła ze wspólnych dróg” - napisał “El Mundo”.

Gazeta wskazała na działania Berlina sprzeczne z interesem większości członków UE, m.in. w dziedzinie obrony, polityki migracyjnej, gospodarki oraz kwestii napływu migrantów.

“El Mundo” zaznacza, że inwestowanie przez Niemcy w gazociąg Nord Stream 2 uderza w członków UE, którzy dziś są krajami tranzytowymi; natomiast otwarcie Berlina na migrantów podważyło sens istnienia systemu Schengen.

Reklama

Dziennik wspomina też o niemieckim wecie na sprzedaż broni dla Arabii Saudyjskiej, uderzającym w europejski przemysł zbrojeniowy, a także o braku elastyczności Berlina w kwestiach finansowych oraz unikaniu realnego wsparcia dla planu reform UE, proponowanych przez Francję. “El Mundo” konstatuje, że mimo to Paryż może być dziś uznawany za jednego z nielicznych sojuszników Niemiec w Unii.

Dziennik “El Pais” zwraca uwagę na widoczny w ostatnich miesiącach proces zacieśnienia relacji w kwestii obrony między Berlinem a Paryżem. Stołeczna gazeta wskazuje, że zbliżenie niemiecko-francuskie w połączeniu z perspektywą wyjścia Wielkiej Brytanii z UE jest negatywnie postrzegane przez USA, dotychczasowego sojusznika Unii.

“El Pais” twierdzi, że Brytyjczycy, wspierani przez Berlin, gwarantowali dotychczas Amerykanom, że “europejska polityka obronna, zarówno z punktu widzenia geostrategicznego, jak i przemysłowego, nie będzie ich dyskryminować”.

Zdaniem dziennika, Waszyngton jest również zaniepokojony zwiększoną aktywnością Komisji Europejskiej w dziedzinie polityki obronnej, obszaru, w którym Bruksela dotychczas nie ingerowała.

Poniedziałkowy “El Confidencial” ocenia natomiast, że samodzielne decyzje Niemiec w kwestii polityki migracyjnej miały wpływ na zwiększenie popularności ugrupowań nacjonalistycznych i populistycznych w Europie. Zauważa, że nastroje antyimigranckie są dziś bardzo żywe w krajach uchodzących dotychczas za gwaranta wartości demokratycznych i europejskich, takich jak Francja, Austria, Włochy czy Holandia.

>>> Czytaj też: Niemcy przeszarżowały. Odejście od atomu i węgla będzie je wiele kosztowało