Po 10 godzinach negocjacji w czwartek nad ranem przedstawiciele fińskiej prezydencji i PE osiągnęli kompromis w sprawie propozycji przepisów dotyczących przewoźników drogowych. To tzw. pakiet mobilności, który zakłada m.in. objęcie delegowaniem kierowców w transporcie międzynarodowym.

Europoseł Kosma Złotowski (PiS) powiedział PAP, że porozumienie nie jest rozwiązaniem optymalnym z punktu widzenia przewoźników z państw Europy Środkowo-Wschodniej, w tym Polski.

"Nie nazwałbym tego sukcesem, chociaż jest kilka elementów, które stępiają to ostrze, które było wymierzone w nasz sektor transportu. Porozumienie stoi w sprzeczności z założeniami Europejskiego Zielonego Ładu, ponieważ będzie skutkowało zwiększeniem liczby pustych przebiegów, a więc zwiększenia emisji CO2 z transportu" - wskazał.

Złotowski wyjaśnił, że w ostatecznym porozumieniu uwzględniono postulaty m.in. dodatkowego okresu na wdrożenie nowych przepisów i zwiększono okres, w jakim ciężarówka będzie musiała wracać do kraju rejestracji. "Będziemy analizowali całokształt przyjętego tekstu po opublikowaniu jego finalnej wersji" - dodał europoseł.

Przepisy pakietu mobilności wzbudzają w Unii Europejskiej wiele kontrowersji. Część państw członkowskich, w tym Polska, jest im przeciwna, wskazując na ich protekcjonistyczny charakter. Sektor transportu drogowego jest szczególnie silny nad Wisłą, a polskie firmy doskonale radzą sobie na rynku unijnym. Kraje zachodnie uważają jednak, że konkurencja ze strony firm z Europy Środkowo-Wschodniej zabiera im miejsca pracy. Nowe przepisy uzasadniają natomiast potrzebą ochrony pracowników.

Reklama

>>> Czytaj też: To pieszy powinien mieć pierwszeństwo na pasach? Z kierowcami trudno dyskutować [WYWIAD]