"Decyzje (w sprawie tego, czy wybory mogą się odbyć, czy powinny być przełożone - PAP) muszą być zgodne ze zobowiązaniami nakładanymi na państwo przez prawo międzynarodowe. Te wybory muszą być wolne i równe. Muszą być zgodne z art. 2 Traktatu o UE. Tylko w ten sposób te wybory będą mogły zostać uznane za ważne" - powiedział Reynders eurodeputowanym komisji wolności obywatelskich, sprawiedliwości i spraw wewnętrznych (LIBE).

Jak zaznaczył, wytyczne Komisji Weneckiej mówią o tym, że zmian w prawie wyborczym nie powinno się przeprowadzać w roku poprzedzającym wybory. "Musimy trzymać się tych przepisów, aby wybory mogły zostać uznane za ważne" - powiedział.

Przypomniał, że na początku kwietnia Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) wydała stanowisko, w którym mówi, że obecne ograniczenia w przemieszczaniu i spotykaniu się uniemożliwiają prowadzenie kampanii wyborczej. "Jeśli wybory odbędą się w obecnej sytuacji, mogą nie sprostać szeregowi norm międzynarodowych" - ostrzegł komisarz.

Orzeczenia TSUE nie mogą być podważane przez TK

Reklama

Orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości UE są wiążące i nie mogą być podważane przez sądy krajowe, nawet te konstytucyjne - oświadczył w czwartek unijny komisarz sprawiedliwości Didier Reynders. Zapowiedział, że KE będzie z uwagą przyglądała się sytuacji w SN.

Słowa te padły podczas posiedzenia komisji wolności obywatelskich, sprawiedliwości i spraw wewnętrznych europarlamentu, która zajmuje się w czwartek sytuacją w sferze praworządności w Polsce.

Reynders przypominał wydane 8 kwietnia orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości, który nakazał zawieszenie działania Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, ze względu na to, że została ona powołana przez nową Krajową Radę Sądownictwa. Instytucje UE i krytycy KRS zarzucają jej upolitycznienie. Orzeczenie nie zostało dotąd wykonane.

"Orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości UE są wiążące ze skutkiem natychmiastowym i muszą zostać wdrożone przez państwa członkowskie" - podkreślił Reynders. Jak zaznaczył, wiążąca natura nakazów TSUE nie może być kwestionowana w oparciu o prawo krajowe czy sądów krajowych, nawet tych konstytucyjnych. "Musi być pełne wdrożenie orzeczeń TSUE. Wszędzie tak jest w państwach członkowskich" - oświadczył komisarz.

Jak poinformował, Komisja Europejska kończy już analizę najnowszej ustawy w sprawie sędziów w Polsce. Chodzi o przepisy nowelizacji ustaw o ustroju sądów i Sądzie Najwyższym, które m.in. rozszerzają odpowiedzialność dyscyplinarną sędziów i wprowadzają zmiany w procedurze wyboru I prezesa Sądu Najwyższego. Nowela weszła w życie 14 lutego.

"Nadchodzi czas, aby została podjęta decyzja polityczna. Jako komisarz ds. sprawiedliwości nie zawaham się przed poproszeniem kolegium KE o podjęcie odpowiednich środków" - zadeklarował Reynders. Bruksela może rozpocząć procedurę o naruszenie prawa UE w związku z tą ustawą.

Komisarz zapowiedział, że KE będzie bacznie obserwować sytuację w Sądzie Najwyższym, gdzie z końcem kwietnia kończy się kadencja I prezes Małgorzaty Gersdorf. Belg nazwał Sąd Najwyższy "ostatnim bastionem sądów w Polsce".

>>> Czytaj też: Nie ma przeciwwskazań dla wyborów w formie elektronicznej [WYWIAD]